Kerry zaniepokojony udziałem Hamasu w przyszłym rządzie palestyńskim
Sekretarz stanu USA John Kerry w rozmowie telefonicznej z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem wyraził zaniepokojenie udziałem radykalnego ruchu Hamas w palestyńskim rządzie jedności, który ma zostać zaprzysiężony w poniedziałek.
Szef amerykańskiej dyplomacji zwrócił uwagę na „znaczenie tego rządu dla wyrzeczenia się przemocy, uznania państwa Izrael i poszanowania podpisanych zobowiązań” – przekazała rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki. Dodała, że „prezydent Abbas zapewnił, iż nowy rząd zastosuje się do tych zasad”.
W sobotę Abbas potwierdził, że przyszły rząd ma składać się z technokratów i osób niezależnych. Podkreślał, że „ministrowie nie będą członkami ani Hamasu, ani (umiarkowanego) Fatahu – dwóch rywalizujących ze sobą organizacji palestyńskich”. W czwartek Abbas desygnował byłego premiera Ramiego Hamdallaha, który ustąpił w kwietniu, na szefa nowego przejściowego rządu jedności narodowej.
Tymczasem w niedziele premier Izraela Benjamin Netanjahu wezwał wspólnotę międzynarodową, aby nie spieszyła się z uznaniem palestyńskiego rządu. Według AFP izraelskie władze przede wszystkim chcą przekonać swego największego sojusznika, Stany Zjednoczone, by nie uznawały przyszłej palestyńskiej władzy wykonawczej i „szanowały swe zobowiązanie polegające na nienegocjowaniu z rządem wspieranym przez Hamas”.
Izrael i Zachód uznają Hamas za organizację terrorystyczną i nie utrzymują z nim oficjalnych kontaktów. Palestyńskie ugrupowanie w przeszłości wielokrotnie nawoływało do zniszczenia państwa żydowskiego.
Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP), której największą frakcją jest Fatah Abbasa, i ruch Hamas podpisały 23 kwietnia nowe porozumienie o pojednaniu, aby położyć kres utrzymującemu się podziałowi i napięciu we wzajemnych stosunkach. Podobne porozumienia między Hamasem i Fatahem, osiągnięte w latach 2011 i 2012, nigdy nie weszły w życie.
Prezydent Abbas sprawuje obecnie władzę wyłącznie na Zachodnim Brzegu Jordanu. Hamas przejął kontrolę nad Strefą Gazy w 2007 roku po krwawych walkach z Fatahem.
PAP