KE zajmie się oceną międzyrządowych umów gazowych
Komisja Europejska będzie oceniała międzyrządowe umowy gazowe przed ich zawarciem. Chodzi o wykluczenie zawierania klauzul sprzecznych z unijnym prawem. Taki zapis znalazł się w pakiecie regulacji, zaprezentowanym dziś w Brukseli.
Ma on uniemożliwić Rosji próby narzucania swoim partnerom z Unii Europejskiej niekorzystnych warunków dotyczących odbioru gazu. Państwa chcące zawrzeć umowę będą zobowiązane do wzięcia pod uwagę opinii Komisji.
To dobre rozwiązanie dla Polski, która ma jedną z najsłabszych pozycji w kontaktach z Gazpromem w całej Unii Europejskiej – wskazuje poseł Maciej Małecki z sejmowej Komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa.
– Dlatego każda poprawa w naszych relacjach gazowych z Rosją jest dla nas korzystna. Natomiast zagrożeniem dla tego rozwiązania są bilateralne relacje Niemiec i Rosji. Trudno bowiem wyobrazić sobie, żeby Niemcy, które mają wyjątkowo uprzywilejowaną pozycję rozmów z Gazpromem, zgodziły się na osłabienie swojej pozycji. Wzmocnienie naszych argumentów w negocjacjach z Gazpromem powodowałoby, że niektóre kraje unii muszą dać krok do tyłu, czyli Niemcy – podkreśla poseł Maciej Małecki.
Komisja Europejska zaproponowała także wprowadzenie klauzuli solidarnościowej. Zgodnie z nią w razie problemów z dostawami gazu państwo członkowskie będzie musiało zagwarantować dostawy dla podstawowych odbiorców u swego sąsiada, jak gospodarstwa domowe, szpitale czy szkoły, nawet kosztem dostaw dla swojego przemysłu.
KE chce też podzielić Unię Europejską na regiony, w ramach których mają być obowiązkowo przygotowywane plany na wypadek kryzysu gazowego. Polska ma się znaleźć w jednym koszyku z Niemcami, Słowacją i Czechami.
RIRM/TV Trwam News