KE częściowo podziela argumenty ws. płacy minimalnej w Niemczech
Komisja Europejska tylko częściowo podziela argumenty Polski w sprawie niemieckich przepisów o płacy minimalnej. KE w maju rozpoczęła procedurę o naruszenie unijnego prawa wobec Niemiec w związku z wprowadzeniem przepisów o płacy minimalnej w sektorze transportu.
Przedstawiciel komisji stwierdził, że przepisy o płacy minimalnej dla zagranicznych kierowców mają zastosowanie wobec przewozów kabotażowych i częściowo w transporcie międzynarodowym. Nie odnoszą się natomiast do tranzytu.
Bogusław Kowalski, były wiceminister transportu, zauważa, że przed nowym rządem stoi bardzo ciężkie zadanie.
– Nowy rząd Polski staje wobec bardzo trudnego zadania, żeby spróbować – z jednej strony – utrzymać ten dialog i chęć zbudowania kompromisu, a z drugiej strony jednak nasze pozycje negocjacyjne są utrudnione ze względu na to, że poprzedni rząd podchodził do tego zbyt miękko i nie wykorzystał pewnej koalicji, która była możliwa na arenie Unii Europejskiej i innych krajów, które mogły nas poprzeć w tym. Teraz to wszystko trzeba zrobić, a to nie będzie łatwe – zwraca uwagę Bogusław Kowalski.
Jeśli Niemcy nie usuną uchybienia, na które zwraca im uwagę Komisja Europejska, rozpoczęta w maju procedura może w ostateczności skończyć się przed Trybunałem Stanu UE.
Niemiecka płaca minimalna wynosi 8,5 euro za godzinę. Polskie firmy przewozowe mają drugą co do wielkości flotę samochodów ciężarowych w całej UE.
RIRM