K. Szymański: Decyzja o sankcjach po prostu nie nastąpi
Wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Konrad Szymański powiedział, że Polska bardzo poważnie traktuje sprawę uruchomionej przez Komisję Europejską procedury artykułu 7. Traktatu o Unii Europejskiej wobec naszego kraju.
Na antenie radiowej „Trójki” wiceminister zaznaczył, że tych działań nie można jednak nazwać procedurę sankcyjną.
Komisja Europejska zdecydowała o wysłaniu wniosku do krajów unijnych o stwierdzenie zagrożenia dla praworządności w Polsce. Nasz rząd ma trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji Komisji w tej sprawie.
Warszawa ocenia tę decyzję jako polityczną. Jednak, jak przyznał na antenie Polskiego Radia wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański, Polska poważnie traktuje sprawę, bo chodzi o obronę reputacji państwa.
– Poza wszystkimi względami formalnymi nie chcemy pozwolić na sytuację, w której bezpardonowo wobec państwa polskiego używa się słów całkowicie nieuzasadnionych. Jak najbardziej poważnie traktujemy tę sytuację. Zdecydowanie natomiast nie mówimy tu o procedurze sankcyjnej. Ta procedura jest opisana w innych przepisach, jest oparta o inne procedury, kto inny podejmuje decyzje. Ta decyzja jest czysto teoretyczna, ta decyzja po prostu nie nastąpi – powiedział Konrad Szymański.
Na podstawie art. 7.1. unijnego traktatu Rada UE, składająca się z przedstawicieli wszystkich państw członkowskich, większością czterech piątych może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych.
Termin zajęcia się sprawą wyznaczy nadchodząca bułgarska prezydencja. Najbliższe oficjalne spotkanie w formacie ministrów ds. europejskich planowane jest na 27 lutego.
Ewentualne same sankcje są mało prawdopodobne, bo wymagają jednomyślności państw członkowskich UE.
RIRM