K. Szczerski o prezydenckich projektach ws. sądów: termin dwóch miesięcy – niezagrożony
Określony przez prezydenta termin dwóch miesięcy na przekazanie projektów dotyczących reformy sądownictwa jest niezagrożony – powiedział PAP szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Jak dodał, prace nad projektami są „osobiście prowadzone przez prezydenta”.
24 lipca prezydent Andrzej Duda poinformował, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym i noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zapowiedział przygotowanie projektów ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS w ciągu dwóch miesięcy.
„Termin przekazania projektów prezydenckich dotyczących reformy sądownictwa, jaki pan prezydent sam określił – mianowicie dwa miesiące od weta – jest niezagrożony” – mówił Krzysztof Szczerski.
Według niego, prezydent w terminie, który sam określił, te projekty zaprezentuje.
„Stan prac jest bardzo zaawansowany i nie ma żadnego zagrożenia dla wypełnienia tego terminu, jakim są dwa miesiące od prezydenckiego weta” – podkreślił szef gabinetu prezydenta.
Jak mówił, prace nad reformą sądownictwa są osobiście prowadzone przez prezydenta. Według Szczerskiego ostateczny kształt tych projektów będzie nadany przez prezydenta.
„To będą projekty prezydenckie i w tym sensie informacje o licznych autorach tych projektów są drugorzędne wobec faktu, że to pan prezydent ostatecznie nada kształt rozwiązaniom, które jego zdaniem będą właściwe. W tym sensie to będzie autorstwo pana prezydenta” – zaznaczył Krzysztof Szczerski.
Datowane na 31 lipca wnioski prezydenta do Sejmu o ponowne rozpatrzenie ustawy o Sądzie Najwyższym oraz noweli ustawy o KRS stwierdzają m.in., że reformę wymiaru sprawiedliwości, w tym Sąd Najwyższy, uważa on za niezbędną, ale wskazuje na zastrzeżenia wobec obu regulacji.
W ustawie o Sądzie Najwyższym prezydent zakwestionował „dyskwalifikującą wadę”, jaką jest sprzeczność co do liczby kandydatów na I prezesa Sądu Najwyższego (w jednym artykule jest mowa o trzech, a w innym o pięciu kandydatach). Ponadto za „iluzoryczny” uznał jej zapis przewidujący udział prezydenta we wskazywaniu sędziów Sądu Najwyższego, którzy mieliby pozostać w stanie czynnym, gdyż jedynym uprawnieniem prezydenta byłoby zatwierdzenie lub odmowa sędziów wskazanych przez ministra sprawiedliwości. Dodał, że przyjęcie ustawy nie było poprzedzone upowszechnieniem tekstu projektu i konsultacjami.
Co do noweli o KRS, Andrzej Duda podkreślał, że nowa zasada wyboru sędziów do KRS przez Sejm wymaga wprowadzenia wymogu większości 3/5 głosów, co będzie „wyrazem konsensusu różnych ugrupowań zasiadających w parlamencie”. Powołał się też na brak kryteriów, jakimi powinno się kierować Prezydium Sejmu lub grupa posłów przy ostatecznym wyborze kandydatów do KRS, a także na zbyt krótki czas na wyrażenie przez KRS sprzeciwu aby asesor sądowy, powołany wcześniej przez Ministra Sprawiedliwości, mógł pełnić obowiązki sędziego.
Prezydent podpisał zaś wtedy trzecią ustawę – nowelę Prawa o ustroju sądów powszechnych, która m.in. zmieniła zasady powoływania i odwoływania prezesów sądów przez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości oraz wprowadziła zasady losowego przydzielania spraw sędziom.
W następstwie publikacji tej ustawy w Dzienniku Ustaw, Komisja Europejska wszczęła postępowanie wobec Polski o naruszenie unijnych przepisów. Główne zastrzeżenie KE dotyczy dyskryminacji ze względu na płeć. Chodzi o to, że nowela wprowadza odmienny wiek wcześniejszego przejścia na sędziowską emeryturę dla kobiet (60 lat) i mężczyzn (65 lat). KE ma też zastrzeżenia wobec uprawnienia ministra sprawiedliwości do odwoływania i powoływania prezesów sądów oraz prawa przedłużania przezeń służby sędziom, którzy osiągnęli wiek emerytalny. Według KE, podważy to niezależność polskich sądów.
Zmiany wprowadzone tą nowelizacją nie oddziałują na niezawisłość sędziów i ich orzecznictwo – odpowiedział polski rząd na zarzuty KE. Sprawy wymiaru sprawiedliwości mieszczą się w zakresie wewnętrznych uprawnień państwa – komentował stanowisko KE minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
„W tym zakresie będziemy z naszej kompetencji, naszego demokratycznego mandatu korzystać, nie ulegając jakiejkolwiek presji, naciskom, pogróżkom, czy groźbom” – dodał.
Jak mówił zaś wiceszef MSZ Konrad Szymański, stanowisko KE jest nieuzasadnione, bo Usp dostosowuje wiek stanu spoczynku sędziów do powszechnego wieku emerytalnego w Polsce, a prezesi sądów odgrywają rolę przede wszystkim administracyjną.
PAP/RIRM