J. Mosiński: PO straszy Polaków i nie ma żadnego programu
Platforma Obywatelska nie ma żadnego programu, a jedynie straszy Polaków – w ten sposób do akcji bilbordowej PO i Nowoczesnej odniósł się na poniedziałkowej konferencji prasowej w Kaliszu poseł PiS Jan Mosiński.
W Kaliszu pojawiły się bilbordy ze zdjęciem Jarosława Kaczyńskiego i hasłem „PiS wziął miliony i chce być bezkarny”. To element rozpoczętej w całej Polsce kampanii samorządowej Koalicji Obywatelskiej PO–Nowoczesna.
„PiS nie zniży się do poziomu bruku PO i Nowoczesnej, które swoją myśl wyborczą prezentują tak nikczemnymi bilbordami. My szanujemy Polaków” – w ten sposób do akcji odniósł się Jan Mosiński.
„PO kłamała, kłamie i kłamać będzie; straszyła, straszy i straszyć będzie. PO nie ma, nie miała i nie będzie mieć żadnego programu dla Polaków. To powinno być ich hasło wyborcze” – ocenił poseł PiS.
Jak argumentował Jan Mosiński, bilbordy, które pojawiły się w ramach akcji Koalicji Obywatelskiej, są nieprawdziwe.
„Bo jeżeli już cokolwiek zabraliśmy to, jako komisja weryfikacyjna, zabraliśmy złodziejom warszawskim kamienice i oddajemy je warszawiakom. Jeżeli coś odbieraliśmy, to złodziejom podatku VAT, którzy okradli Polskę w okresie rządów PO-PSL na kwotę 250 mld zł. Te pieniądze szły w głębokie kieszenie ludzi, którzy cieszyli się szczególnym wsparciem polityków PO, bo nikt tego nie ścigał” – powiedział parlamentarzysta i jednocześnie członek komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji.
Zabrane pieniądze – podkreślił poseł PiS – oddano w programach prospołecznych dzieciom i rodzinom oraz małym przedsiębiorcom a podatkowi oszuści trafili do więzień.
„Te miliardy poszły też na aktywizację bezrobotnych, dzisiaj wynosi ono 5,9 proc. i jest najniższym wskaźnikiem wśród państw UE. To są fakty, z którymi trudno jest polemizować na argumenty, więc wywieszono kłamliwe banery” – oświadczył Jan Mosiński.
Jako przykład „manipulowania opinią publiczną” parlamentarzysta PiS przywołał wypowiedź z marca br. posła PO Mariusza Witczaka i kaliskiego radnego PO Dariusza Grodzińskiego.
„Stwierdzili, że zamknięte sklepy w niedzielę i święta to gospodarcze oszustwo, że skutkiem takiej decyzji PiS będzie pozbawienie pracy ok. 80 tys. pracowników sektora handlu i usług” – przypomniał Jan Mosiński.
Po czterech miesiącach – powiedział poseł – fakty są takie, że według danych GUS dynamika sprzedaży utrzymuje się na „solidnym poziomie”, w marcu dynamika sprzedaży wzrosła o 9 proc., w kwietniu – 4 proc., w maju – 6 proc. a w czerwcu odnotowano wzrost o 8 proc.
„Natomiast Polska Izba Handlowa wydała komunikat, że ograniczenie handlu w sieciach handlowych w niedzielę i święta nie spowodowały zmniejszenia obrotów. Nie ma zwolnień w handlu, wręcz przeciwnie potrzebne są ręce do pracy” – podkreślił poseł PiS.
Podczas niedzielnego spotkania wyborczego w Sandomierzu o przedstawienie programu zaapelował do opozycji premier Mateusz Morawiecki. Przekonywał, że jesienne wybory samorządowe będą kluczowe dla dalszego zmieniania Polski; podkreślał, że „dla zdrowia demokracji” potrzebna jest zmiana w samorządach. Zdaniem premiera program opozycji polega na cofnięciu wszystkich reform rządu, m.in. 500 plus.
PAP/RIRM