J. Mosiński: Decyzja sądu o kaucji dla Marzeny K. i Janusza P. jest dla mnie niezrozumiała
Decyzja sądu pozwalająca Marzenie K. i Januszowi P. opuścić areszt po wpłaceniu kaucji jest dla mnie niezrozumiała – mówił poseł Jan Mosiński, członek komisji weryfikacyjnej. Najprawdopodobniej jeszcze dziś z aresztu wyjdzie kolejny podejrzany w aferze reprywatyzacyjnej, adwokat Grzegorz M.
Była urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości Marzena K. i biznesmen Janusz P. opuścili areszt po wpłaceniu kaucji w wysokości miliona złotych. W przypadku Grzegorza M., wysokość kaucji ustalono na 2 mln zł. Pieniądze zostały już wpłacone.
Były dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej mec. Grzegorz M., była urzędniczka Marzena K. oraz biznesmen Janusz P. zostali zatrzymani w październiku 2017 r.
Prokuratura Regionalna we Wrocławiu postawiła wszystkim podejrzanym zarzuty korupcyjne.
– Grzegorz M., adwokat, szef Okręgowej Izby Adwokackiej w Warszawie, opuszcza – zapewne dzisiaj, bo wczoraj jeszcze do wieczora trwały postępowania kaucyjne, po wpłaceniu 2 mln zł – areszt tymczasowy. Decyzja sądu dla mnie jest niezrozumiała. To są osoby, jedne z kluczowych, na chwilę obecną obok Jakuba R. w tych działaniach dotyczących dzikiej reprywatyzacji w Warszawie. Osoby, które będą mogły się komunikować, być może ustalać wspólnie jakąś strategię na dalsze śledztwo – skomentował poseł PiS Jan Mosiński.
Zarzuty korupcyjne postawione Marzenie K., Januszowi P. i Grzegorzowi M. dotyczą przejęcia oraz wręczenia korzyści majątkowej w łącznej wysokości nie mniejszej niż 31 mln 410 tys. zł. Zarzuty obejmują też obietnicę korzyści majątkowej znacznej wartości w kwocie 2 mln 500 tys. zł.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM