J. Kurzępa: Stan wojenny był przegranym okresem w dziejach Polski pod wieloma względami

W programie „Rozmowy niedokończone” na antenie Radia Maryja i TV Trwam poseł PiS-u, prof. Jacek Kurzępa podkreślił, że wprowadzenie stanu wojennego w Polsce miało stłumić dążenie niepodległościowe narodu. Mimo że od zakończenia stanu wojennego i przemian po 1989 r. minęło wiele lat, to jednak w Polsce komunizm jeszcze się nie skończył – dodał.

Dla wielu Polaków wprowadzenie stanu wojennego było sytuacją niebywale traumatyczną, a często zakończoną tragicznymi zdarzeniami – wskazał prof. Jacek Kurzepa i opowiedział swoje przeżycia z tamtego czasu.

W czasie wprowadzenia stanu wojennego byłem 20-letnim młodzianem. Wcześniej funkcjonowałem w pewnej przestrzeni oporu wobec reżimu komunistycznego zarówno w formacjach harcerskich, jak i w Ruchu Młodzieży Niezależnej. W związku z tym moja świadomość społeczno-polityczna była osadzona w oporze wobec tej władzy. W noc z 12 na 13 grudnia odbyłem zbiórkę ze swoim harcerskim środowiskiem. Po ogłoszeniu stanu wojennego wraz z druhami i druhnami zebraliśmy się konspiracyjnie na działkach po to, żeby zadać sobie pytanie, co my mamy teraz zrobić? To była drużyna, która zostawiała na mieście napisy grożące władzy np. telewizja kłamie. Wtedy to było oczywiście bardzo srogo karcone. Jako młodzi ludzie musieliśmy sobie zadać pytanie, co oznacza stan wojenny i jaką wobec niego zająć postawę? – powiedział socjolog.

Postawy przyjmowane przez ludzi były różne: od heroicznych i bohaterskich po postawy pełne – patrząc z dzisiejszego punktu widzenia – zażenowania i wstydu – dodał.

Stan wojenny był przegranym okresem w Polsce pod wieloma względami – zaznaczył poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Był to czas przegrany w sensie ekonomiczno-gospodarczym. Przepraszam, że wymieniłem to jako pierwsze, ale musimy pamiętać o tym, że wówczas wszelkie działania ekonomiczne i gospodarcze uległy totalnemu zahamowaniu. Po drugie, wygaszenie jakiejkolwiek nadziei aktywności społeczeństwa na to, że w naszej Ojczyźnie można normalnie funkcjonować. Wygaszanie tej nadziei padło pewną traumą na wiele lat, nawet po okresie odwołania stanu wojennego. Społeczeństwo zostało rozbite. W tym czasie upadliśmy na kolana przed opresją władzy. To, że znajdowały się gniazda oporu i pojawiały się sytuacje i środowiska, które trwale walczyły z władzą, to niestety w masie 8 mln „Solidarności” była to ledwie namiastka – podkreślił.

Prof. Jacek Kurzępa odniósł się również do słów płk. Mazguły, który stwierdził, że wprowadzając stan wojenny w Polsce „dochowano jakiejś kultury w tym wszystkim, w tym całym zdarzeniu”.

Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że dostaliśmy wtedy łupnia. Władza pokazała moc i siłę. Spacyfikowała społeczeństwo w sensie całościowym. (…) Ile to pochłonęło ofiar? Ile było rozstań rodzinnych? Ilu ludzi musiało wyjechać na emigrację przymusową? Ponieśliśmy wielkie koszty przez fakt wprowadzenia stanu wojennego – powiedział socjolog.

Obecnie są środowiska, które chcą nas wepchnąć w „teatr absurdu”, porównując obecne czasy do stanu wojennego – wskazał.

Obie sytuacje są zupełnie nieporównywalne. Nie dajmy się wciągnąć jako marionetki, które w tym teatrze odgrywają jakąś rolę! Nie ma żadnych przesłanek i kryteriów, które byłyby w stanie obie sytuacje uznawać za tożsame. Nie ma w tej kwestii wspólnych mianowników. To jest teza podstawowa i najważniejsza – zaznaczył prof. Kurzępa.

Mimo tak wielkich przeciwności Polska zdołała przetrwać i podnieść się z kolan, m.in. dzięki Kościołowi – powiedział socjolog.

Można było znaleźć alternatywę i bezpieczeństwo w modlitwie, wierze i wspólnocie ludzi Kościoła. To było wówczas alternatywne społeczeństwo. Tam odbywały się tajne komplety, edukacja, wykłady historyczne, polityczne, analizy ekonomiczne, wystawy sztuki, przedstawienia poezji i pieśni patriotycznych – podkreślił.

Polska jako kraj przegrała, ale niestety były osoby, które skorzystały z faktu, że został wprowadzony w Polsce stan wojenny.

Był to okres, w którym wiele biografii i kręgosłupów pękało. Ci ludzie szli następnie na współpracę z reżimem. (…) Niestety po 1989 r. nie dokonano w pełni lustracji. Wielu z tych, którzy byli „farbowanymi lisami”, w sposób wystarczająco spieszny i cwany przefarbowali się na tzw. męczenników i dzisiaj pokazywani są na salonach czy występują w telewizji, która nie zawsze mówi całą prawdę – podkreślił prof. Kurzępa i dodał, że dzisiaj tego typu ludzie próbują narzucić nam narrację.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości odniósł się również do jutrzejszych manifestacji i podkreślił, że Polacy będą przede wszystkim przeżywali radość.

Jutro będziemy dumnymi Polakami, którzy już dawno wstali z kolan, którzy dzisiaj mają spionizowaną i wyrazistą postawę dumnego narodu, który potrafili oddzielić kłamstwo i nieprawdę od tego, co było trudnym faktem. Mam wrażenie, że jutro przede wszystkim będziemy doświadczać i przeżywać radość. Będziemy czuć, że wyszliśmy ze stanu wojennego jako zwycięzcy. Po wielu latach możemy powiedzieć, że Polska niepodległa, patriotyczna i rozmodlona zwyciężyła! – zaznaczył.

W Polsce do dziś nie skończył się jeszcze komunizm! – dodał.

Jeśli dziś spojrzę na listę sędziów Sądu Najwyższego, którzy w dalszym ciągu sprawują swoją misję sędziów, to mogę przywołać – dziękując komitetowi osób represjonowanych za przesłanie mi aktualnej listy sędziów Sądu Najwyższego, którzy kontynuują swoją misję, a są sędziami z tamtego czasu – takie m.in. nazwiska: Józef Dołhy, Waldemar Płóciennik, Dorota Rysińska, Andrzej Siuchniński, Jacek Sobczak, Józef Szewczyk, Janusz Godyń, Jan Bogdan Rychlicki, Jerzy Steckiewicz, Józef Iwulski, Marian Buliński. Jeśli my w tej chwili w Sejmie podjęliśmy inicjatywy ustawodawcze dotyczące dekomunizacji przestrzeni publicznej, czyli nie chcemy, aby bohaterami naszych ulic i skwerów byli zbrodniarze komunistyczni, a w instytucjach państwa zasiadają ci, którzy wtedy mieli władzę, to tak być nie może – zaznaczył prof. Jacek Kurzępa.

RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl