J. Brudziński: M. Kijowski, G. Schetyna, R. Petru wzywają do rokoszu i łamania prawa

Oni kąsają, gryzą i nawet zawiązują tego typu sojusze, jak ten z pułkownikiem Mazgułą, z byłymi ubekami, z byłymi funkcjonariuszami komunistycznego reżimu po to, żeby odsunąć demokratycznie wybrany rząd od władzy – stwierdził Joachim Brudziński. Wicemarszałek Sejmu w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja odniósł się do planowanego na jutro marszu tzw. KOD-u i środowisk opozycyjnych. 

Joachim Brudziński poinformował, że przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego spotkają się na Placu Trzech Krzyży, aby oddać hołd ofiarom tamtych wydarzeń.

– Już po raz szósty, jak co roku, o godz. 18.00 na Placu Trzech Krzyży spotkamy się, nie żeby manifestować, protestować. W tym roku również nie po to, żeby maszerować, ale po to, aby oddać hołd tym wszystkim, którzy oddali swoje życie za wolną, suwerenną i niepodległą Polskę. […] Będziemy jak co roku przywoływać te wszystkie ofiary stanu wojennego, ofiary kopalni Wujek, którzy zostali zastrzeleni na rozkaz generała Kiszczaka przez funkcjonariuszy milicji – powiedział Joachim Brudziński.

Swój marsz zorganizuje również KOD przy współudziale pułkownika Adama Mazguły, który niedawno stwierdził, że stan wojenny był przeprowadzony w sposób kulturalny – przypomniał wicemarszałek Sejmu.

– Pan Kijowski mówi, że co prawda zginęli jacyś górnicy wskutek zamieszek, a jego partner, z którym razem będzie jutro protestował, mówił, że może i w stanie wojennym były jakieś drobne incydenty, ale przecież wszystko odbywało się kulturalnie, jeśli można powiedzieć, że kulturalne było zamordowanie bez mała stu Polaków przez komunistycznych siepaczy. Teraz ci sami ludzie, wspólnie z liderami opozycji, z panem Schetyną, z panem Petru, innymi liderami, będą na Placu de Gaulle’a protestować rzekomo przeciwko łamaniu demokracji przez rząd PiS-u, a później mają zamiar przejść ulicami Warszawy, główną arterią Warszawy, Alejami Jerozolimskimi, pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości – wyjaśnił Joachim Brudziński.

Polityk podkreślił, że kontrmanifestację na trasie marszu KOD-u i opozycji zorganizuje Stowarzyszenie Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym.

– Byli działacze opozycji też mają zamiar pokazać, co o nich sądzą i myślą. Oto Stowarzyszenie Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym z oddziału w Szczecinie postanowiło zorganizować kontrmanifestację na trasie przemarszu tych, którzy dzisiaj wzywają do anarchii, łamania prawa. O godz. 16.00 zbierają się, przyjeżdżają z dalekiego Szczecina, ale wiem, że i z innych miast Polski […] po to, aby przypomnieć tym, którzy wspólnie z byłymi esbekami, funkcjonariuszami komunistycznego reżimu będą jutro manifestować na ulicach Warszawy, że dzisiaj tak naprawdę wspierają byłych działaczy komunistycznego reżimu – akcentował wicemarszałek Sejmu.

Joachim Brudziński zaznaczył, że działania środowisk opozycyjnych wynikają z faktu, iż rząd chce wprowadzić w życie ustawę dezubekizacyjną, której celem jest obniżenie wysokich świadczeń emerytalnych osobom wysługującym się reżimowi komunistycznemu.

– Skąd ta próba „podpalenia naszej Ojczyzny”? Ano dlatego, że z determinacji i woli pana premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz pana ministra Mariusza Błaszczaka wejdzie w życie tzw. ustawa dezubekizacyjna, która byłym funkcjonariuszom SB, którzy dzisiaj pobierają emerytury nawet w wysokości 19 tys. złotych, obniża emeryturę do wysokości 2 tys. złotych. Niejeden z radiosłuchaczy, niejeden z byłych działaczy opozycji, niejeden z tych, którzy stracili zdrowie podczas stanu wojennego, podczas tzw. ścieżek zdrowia czy w więzieniach, otrzymuje tej emerytury po kilkaset złotych. Dla tych byłych esbeków pozostanie dwa tysiące złotych, a oni mówią, że to skandal, że odbiera im się przywileje – zwrócił uwagę Joachim Brudziński.

Całą rozmowę z wicemarszałkiem Joachimem Brudzińskim w ramach „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj]

RIRM

drukuj