Iran: w niedzielnym nalocie na syryjskie lotnisko zginęło 7 Irańczyków
Siedmiu irańskich członków personelu wojskowego zginęło w niedzielnym ataku rakietowym na bazę lotniczą w Himsie w środkowej Syrii – poinformowała we wtorek irańska agencja Tasnim. Wcześniej agencja Fars podawała, że w nalocie śmierć poniosło trzech Irańczyków.
Według doniesień Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w ataku rakietowym na bazę lotniczą w Himsie śmierć poniosło co najmniej 14 osób.
Bezpośrednio po ataku syryjska telewizja podała, że o przeprowadzenie go podejrzewa się USA, czemu natychmiast zaprzeczył rzecznik Pentagonu. Agencja Sana przekazała z kolei w poniedziałek, powołując się na źródła w syryjskiej armii, że za nalotem stały izraelskie siły powietrzne. Oficjalnie zarówno władze Izraela, jak i izraelskie wojsko, nie wydały żadnego komunikatu po nalocie.
„Wygląda na to, że rząd Stanów Zjednoczonych szuka usprawiedliwienia dla interwencji zbrojnej” – powiedział we wtorek minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif.
„Stanowisko Iranu w sprawie broni chemicznej jest jasne i potępiamy każde jej użycie przeciwko jakimkolwiek celom” – dodał minister.
Według doradcy najwyższego przywódcy Iranu Alego Chameneia ds. bezpieczeństwa Alie Akbar Welajati, którego cytowała agencja AP, atak Izraela „nie pozostanie bez odpowiedzi”.
O tym, że ataku dokonało izraelskie wojsko, powiadomiło również w poniedziałek rosyjskie ministerstwo obrony. Dwa izraelskie myśliwce F-15 miały wystrzelić z libańskiej przestrzeni powietrznej osiem pocisków rakietowych. Syryjska obrona powietrzna zestrzeliła pięć z ośmiu rakiet, trzy pozostałe uderzyły w zachodnią część bazy T-4 w Himsie – sprecyzował resort obrony Rosji.
W niedzielę organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) oskarżyła syryjskie władze o atak chemiczny przeprowadzony w sobotę wieczorem na szpital w Dumie we Wschodniej Gucie na wschód od Damaszku, gdzie miało zginąć co najmniej 41 osób. Władze Syrii odrzucają te oskarżenia.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało w niedzielę, że nie jest w stanie potwierdzić informacji o użyciu broni chemicznej w Dumie. Dyrektor Obserwatorium Rami Abdel Rahman powiedział, że w Dumie zginęło 11 osób w wyniku uduszenia się dymem z broni konwencjonalnej, użytej przez siły rządowe. Dodał, że 70 osób miało kłopoty z oddychaniem. Grupy syryjskich rebeliantów utrzymują jednak, że w ataku chemicznym zginęło ponad 100 cywilów.
PAP/RIRM