IPN: Wdowa po gen. Kiszczaku chciała 90 tys. zł
Instytut Pamięci Narodowej przekazał szczegóły dotyczące dokumentów przejętych z domu gen. Czesława Kiszczaka. Rzecznik instytutu Agnieszka Sopińska-Jaremczak poinformowała na konferencji transmitowanej przez TVP Info, że wdowa po generale zażyczyła sobie od IPN 90 tys. zł za dokumenty.
Po wczorajszym przeszukaniu w domu Kiszczaka prokuratura zabezpieczyła materiały, wśród których są m.in. akta dotyczące TW Bolka.
Rzecznik Prasowy Instytutu Pamięci Narodowej Agnieszka Sopińska-Jaremczak powiedziała, że to wdowa po gen. Kiszczaku przyszła do IPN prosić o spotkanie, do którego doszło wczoraj. Podczas rozmowy powiedziała, że mąż kazał jej w sytuacji problemów finansowych zgłosić się do prezesa IPN – jak wynika – w celu sprzedaży dokumentów.
– Na potwierdzenie swoich słów przedstawiła taką dwustronnie zapisaną odręcznie kartkę zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów TW Bolek z odbytego spotkania w dniu 16.11.1974 roku”. Pani Kiszczak poinformowała przedstawicieli IPN-u, że ma więcej tego typu dokumentów. Została poinformowana, że sprawa musi być załatwiona zgodnie z prawem. O sprawie natychmiast został powiadomiony naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu – poinformowała Agnieszka Sopińska-Jaremczak.
Zgodnie z ustawą, każdy, kto bez tytułu prawnego posiada dokumenty zawierające informacje z zakresu działania IPN, jest obowiązany wydać je bezzwłocznie prezesowi Instytutu.
Do sprawy odniósł się na Twitterze Lech Wałęsa. Na portalu społecznościowym napisał: „Ale walczą, nawet trupem Kiszczaka. Mali ludzie, zwycięzcy się nie sądzi, Nie jesteście w stanie kłamstwami, pomówieniami, podróbkami zmienić prawdziwych faktów”.
IPN zabezpieczył materiały przetrzymywane przez Kiszczaka [zobacz]
RIRM