Inspekcja Handlowa będzie musiała kontrolować jakość paliw stałych
Inspekcja Handlowa będzie musiała kontrolować nie tylko jakość paliw ciekłych, ale też stałych, w tym węgla – taki obowiązek nałoży na nią projektowana ustawa o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw.
Przedsięwzięcie będzie skomplikowane technicznie i czasochłonne. W Polsce jest 10 tys. składów węgla, a tylko kontrola jednego z nich może zajmować cały dzień. Potrzebni będą zatem dodatkowi pracownicy i pieniądze.
Zdaniem Kazimierza Grajcarka, przewodniczącego sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”, projektowana ustawa niewiele zmieni. Związkowiec proponuje inne rozwiązanie tego problemu.
– Na granicach powinno być jedno badanie, a drugie u producentów węgla. Powinny być również odpowiednie paleniska, które nie mówią o tym, jakim węglem palić, a jakim nie, bo to też jest – z mojego punktu widzenia – przesada, chodzi o to, jaki ma być skutek spalania – podkreślił Kazimierz Grajcarek.
Przewodniczący Kazimierz Grajcarek dodał, że węgiel powinien być odpowiednio spalany, a taką możliwość dają już piece IV generacji. Produkują dużą ilość ciepła małym kosztem, a zarazem ograniczają ilość smogu i uniemożliwiają spalanie różnych odpadków, np. plastiku czy gumy. Takie piece – jak mówił – mogłyby być dotowane podobnie jak panele słoneczne.
RIRM