„In vitro” projektem priorytetowym dla koalicji PO-PSL
Koalicja PO–PSL jeszcze przed wyborami chce przeforsować rządowy projekt in vitro. Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska zapowiedziała, że już w marcu trafi on do Sejmu.
Projekt budzi wiele kontrowersji. Ma być w nim zapis, że m.in. z in vitro będą mogły korzystać nie tylko małżeństwa ale także pary żyjące ze sobą na zasadzie tzw. związku partnerskiego.
Poseł Tomasz Latos, przewodniczący sejmowej komisji zdrowia mówi, że koalicja PO-PSL zajmuje się wyłącznie sprawami, które są zgodne z linią polityczną rządzących. Realne problemy pacjentów schodzą na dalszy plan – dodaje.
– Te lewicowe i liberalne poglądy, poprzez brak szacunku do najważniejszych problemów polskich pacjentów, cały czas są widoczne. Proponuję, aby Ewa Kopacz zajęła się najważniejszymi problemami polskich pacjentów, a nie tym, co jest tematem pobocznym, co nie jest związane z terapią, a jest dennego rodzaju procedurą do której władze Kościoła i wielu etyków ma mnóstwo wątpliwości – zaznacza poseł Tomasz Latos.
Tymczasem metoda sztucznego zapłodnienia zbiera swoje żniwo.
Szczeciński szpital w którym urodziła się chora dziewczynka z in vitro, nie wie, kto jest jej biologiczną matką. Do karygodnego błędu doszło w laboratorium w Policach, które korzystało właśnie z rządowego programu in vitro.
RIRM