Grecki rząd krytykuje UNICEF za nieobecność w obozach uchodźców
Minister do spraw polityki imigracyjnej Grecji Jannis Muzalas skrytykował Fundusz Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom (UNICEF) za to, że jego przedstawicieli nie ma w greckich obozach dla uchodźców – poinformowała telewizja Skai.
W liście do greckiego oddziału agendy ONZ Muzalas ocenił, że obecna sytuacja jest ,,kompletnie niezrozumiała”. Zaapelował też, by odpowiedzialne podmioty przystąpiły do działania i spełniły swe zadanie w obliczu największego kryzysu migracyjnego od końca II wojny światowej – podała Skai.
Dotychczas o migrantów troszczyły się wyłącznie organizacje pomocowe oraz ochotnicy z Grecji i z zagranicy. Tymczasem nawet 40 procent uchodźców to dzieci, dla których UNICEF powstał – wytknął Muzalas.
W poniedziałek także specjalny sprawozdawca ONZ do spraw praw migrantów Francois Crepeau skrytykował sytuację uchodźców, a szczególnie warunki, w jakich przebywają uchodźcze dzieci. Od 20 marca, gdy w życie weszła umowa migracyjna między UE a Turcją, są one przetrzymywane wraz z dorosłymi w tymczasowych obozach na greckich wyspach, gdzie oczekują na odesłanie do Turcji – wskazał.
Dzieci nie należy trzymać w zamknięciu tylko dlatego, że musiały uciekać z kraju – powiedział Crepeau.
Ponad milion migrantów, głównie pochodzących z pogrążonej w wojnie domowej Syrii, przedostało się w zeszłym roku do UE przez Turcję, ale liczba przybywających znacząco spadła od marca, gdy w życie weszło porozumienie migracyjne między Brukselą a Ankarą.
Zgodnie z umową migranci, którzy po 20 marca wjechali nielegalnie do Grecji, są transportowani z powrotem do Turcji, jeśli nie złożyli wniosku o azyl lub jeśli ich wniosek został odrzucony. Za każdego Syryjczyka wydalonego z UE ma przybywać legalnie do Unii inny Syryjczyk.
W ubiegłym tygodniu unijna agencja ochrony granic Frontex poinformowała, że liczba migrantów docierających na greckie wyspy spadła w kwietniu o 90 procent w porównaniu z marcem.
PAP/RIRM