Grecja: zlikwidowano prowizoryczny obóz dla uchodźców w Atenach
Grecka policja zlikwidowała dziś prowizoryczny obóz dla migrantów na terenie dawnego ateńskiego lotniska, gdzie przebywało ponad 600 osób – podaje Reuters. Wcześniej obrońcy praw człowieka protestowali przeciwko opłakanym warunkom panującym w obozie.
Policja poinformowała, że około 350 osób, przede wszystkim rodzin, zostanie przewiezionych do obozu w Tebach, pozostali będą odwiezieni do obozu w Derveni, ok. 140 km na zachód od stolicy. Ewakuacja migrantów przebiegła sprawnie, nie odnotowano żadnych incydentów – poinformowała policja.
Kompleks Hellenikon został zamieszkany przez migrantów ponad rok temu, kiedy policja przerzuciła tam setki osób z grecko-macedońskiej granicy. Na terenie obiektu przebywało wtedy ok. 3 tysięcy migrantów. Z czasem większość z nich została przewieziona do innych obozów zorganizowanych przez greckie władze.
W ostatnich miesiącach migranci oraz greccy aktywiści kilkakrotnie demonstrowali na lotnisku Hellenikon przeciwko warunkom życiowym panującym w tym prowizorycznym obozie. Obrońcy praw człowieka określali warunki na lotnisku jako opłakane i niegodne. Większość migrantów koczowała w namiotach w byłych terminalach lotniska, dochodziło do aktów przemocy i przestępstw.
Teren, na którym znajduje się byłe lotnisko krajowe i budynki wzniesione na igrzyska olimpijskie, będzie przekazany w ręce prywatnych inwestorów.
Grecja jest głównym krajem tranzytowym dla uchodźców i migrantów, którzy przedostają się z Turcji z zamiarem udania się do bogatych krajów UE szlakiem bałkańskim. Około 60 tys. uchodźców i migrantów zmierzających na północ kontynentu utknęło w Grecji po podpisaniu w marcu 2016 roku porozumienia migracyjnego Ankary i Brukseli. Porozumienie między UE i Turcją przewiduje wydalanie do tego kraju wszystkich migrantów, którzy nielegalnie przedostali się do Grecji, a za każdego Syryjczyka wydalonego z UE ma przybywać legalnie do Unii inny Syryjczyk. UE zgodziła się także na pomoc finansową i zniesienie wiz unijnych dla obywateli Turcji.
PAP/RIRM