Grecja nadal nie spłaca długu
Grecja nie spłaciła do północy kolejnej raty kredytu w wys. 456 mln euro. Tym samym zaległości Aten wobec MFW wzrosły do około 2 mld euro.
Grecja wnioskowała o wydłużenie czasu spłaty kredytu. Sprawa ma zostać przedyskutowana przez Radę Wykonawczą Funduszu „w najbliższych tygodniach”.
W ramach pomocy ratunkowej dla Grecji MFW przyznał temu krajowi kredyt opiewający na 48,1 mld euro, z czego ostatnia rata – 16,3 mld euro miała zostać wypłacona w marcu 2016 roku. Warunkiem było przeprowadzenie programu naprawy finansów Grecji.
Wczoraj państwa strefy euro porozumiały się w sprawie rozpoczęcia rozmów o nowym programie pomocy dla Grecji.
W zamian kraj ten będzie musiał wprowadzić trudne reformy i przekazać majątek do specjalnego funduszu. Grecki szef MSW Nikos Wucis zapewnił, że parlament poprze ustawy wymagane przez wierzycieli.
Leokadia Oręziak, prof. zwyczajny w Katedrze Finansów Międzynarodowych SGH, mówi, że w Grecji potrzebna jest znaczna redukcja zadłużenia. Bez tego nie uda się rozwiązać problemów tego kraju.
– Wierzyciele na razie nie chcą tej myśli do siebie dopuszczać, byłyby to dla nich poważne straty. Brną dalej w tę sytuację, która nie wynika w całości z winy Grecji. Lawinowy wzrost odsetek jest skutkiem narastania mechanizmu, który funkcjonuje na rynkach finansowych. Początkowe zadłużenie Grecji rzędu 100 proc. PKB, gdy wchodziła do strefy euro – już było sygnałem, że Grecja nie nadaje się do tego, aby być w strefie euro. Jednak kraje zachodnie zgodziły się na to uwzględniając własne interesy. Te korzyści zostały osiągnięte, a Grecja z tymi konsekwencjami sama musi sobie poradzić – powiedziała Leokadia Oręziak.
Niektóre z reform dotyczących VAT czy emerytur grecki parlament ma uchwalić już do środy. Na ten dzień szykują się duże protesty społeczne
w Grecji.
Łączna wartość nowego programu pomocy dla Aten ma wynieść od 82 do 86 mld euro.
RIRM