Gospodarka Morska napędzi polski przemysł?
Rozwój gospodarki morskiej ma być jednym z kół napędowych polskiego przemysłu. Bez jego rozwoju nie będzie reindustrializacji kraju – podkreśla minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.
Najważniejsze cele, jakie wyznaczył resort, którym kieruje, to: odbudowa przemysłu stoczniowego, żeglugi śródlądowej oraz polskiego rybołówstwa.
Jednym priorytetów rządu Prawa i Sprawiedliwości stała się gospodarka morska. Znaczącym otwarciem na sprawy morskie było powstanie ministerstwa gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Resort przygotował specjalny program działania – składa się on z 5 filarów – mówi jego szef minister Marek Gróbarczyk.
– To są stocznie, żegluga – w tym żegluga śródlądowa, porty, rybołówstwo i szkolnictwo morskie – wyjaśnia minister.
Rozpoczęto od przyjęcia ustawy stoczniowej, która zacznie obowiązywać od nowego roku.
– W przyszłym roku wchodzi do realizacji cały program odbudowy przemysłu stoczniowego, uruchomienia nowych zleceń – przede wszystkim budowy promów dla polskich armatorów i powrotu Polski jako liczącego się gracza w europejskim i światowym rynku stoczniowym. (…) Przede wszystkim chodzi nam o stworzenie nowych miejsc pracy – te obszary, które nie miały możliwości rozwijania się lub którym celowo ograniczono te możliwości, dzisiaj zyskują nową szansę – mówił Marek Gróbarczyk.
Takim obszarem jest bez wątpienia Pomorze Zachodnie. Ten region najbardziej odczuł skutki rządów koalicji PO-PSL – mówi wojewoda zachodniopomorski Krzysztof Kozłowski.
– Przez ostatnie 8-9 lat Polska odwróciła się od morza, od tego wielkiego skarbu, w oparciu o który możemy budować dobrobyt całego naszego narodu – podkreślał Krzysztof Kozłowski.
Zmiany w gospodarce morskiej napawają optymizmem. Szef gdańskiej „Solidarności” Krzysztof Dośla podkreśla, że w końcu jest szansa na odbudowę potencjału polskich stoczni.
– Szansą dla polskich stoczni są programy, które rząd konstruuje, m.in. program dotyczący marynarki wojennej, a tak naprawdę odbudowy potencjału marynarki wojennej i program odbudowy polskiej żeglugi promowej. Na bazie tylko dwóch programów polskie stocznie mogłyby spokojnie z wieloletnią perspektywą odbudowywać swój potencjał – przekonywał Krzysztof Dośla.
Niezwykle ważna jest także strategia rozwoju śródlądowych dróg wodnych. Zakłada ona odbudowę żeglugi na Odrze, uruchomienie żeglugi na Wiśle, połączenie Odry z Wisłą przez budowę Kanału Śląskiego oraz połączenie polskiego systemu wodnego z Dunajem. Ma to zapewnić połączenie Odra-Dunaj-Łaba.
Kapitan żeglugi wielkiej Józef Gawłowicz podkreśla że „wejdziemy wtedy do krwiobiegu rzek Europy. Jak dodaje, taki transport jest ekologiczny i przede wszystkim tani.
– Mało ludzi, tak zwanych „szczurów lądowych”, wie, że jeżeli przewozimy towary i przyjmiemy jednostkę jako „jedynkę”, to ta tonomila to jest właśnie „jedynka” barką. Koleją to już jest dwie jednostki, czyli jest droższa o 100 procent. A tirami 4 jednostki, więc czterokrotnie drożej jest tirami – tłumaczy kapitan.
Strategiczną inwestycją jest także przekop Mierzei Wiślanej. To szansa na rozwój wschodnich rejonów Polski. Chodzi m.in. o powstanie nowych korytarzy transportowych, a także aktywizację portów Zalewu Wiślanego oraz Elbląga.
TV Trwam News/RIRM