W. Gadowski: Aby pozbyć się radykalnego islamu z Europy, należy wyłapać i deportować radykalnych muezzinów i imamów
Od miesięcy głoszę tę samą tezę: należy wyłapać radykalnych muezzinów i imamów, którzy głoszą mowę nienawiści. […] Jeżeli nie wyłapie się tych ludzi, nie deportuje z terenu Europy, to w niedługim czasie wszędzie w dużych miastach Europy będą wybuchały bomby, będą masakrowani niewinni ludzie – powiedział w swoim „Komentarzu tygodnia” red. Witold Gadowski.
Red. Witold Gadowski na początku swojego felietonu odniósł się do zamachu w Manchesterze. Zwrócił uwagę na radość społeczności muzułmańskiej z powodu tego wydarzenia, która uwidoczniła się w sieci.
– Natychmiast po zamachu media społecznościowe, Twitter, zaroiły się od oznak euforii społeczności muzułmańskiej. Memy typu „just terror” oblepiły media społecznościowe tak, że administracje nie nadążyły z wykasowywaniem tych memów. Tak oto muzułmanie w Europie odnoszą się do zamachów, które są dziełem ich współwyznawców i braci – akcentował publicysta.
Jeśli Europa nie przystąpi do zdecydowanych działań przeciwko terrorystom, liczba i częstotliwość zamachów wzrośnie – podkreślił dziennikarz.
– Bierność wobec przejawów radykalizmu, cisza, a czasami i ciche wspieranie finansowe tego typu działań (a tak robi Arabia Saudyjska i Katar) to współuczestnictwo w tych morderczych działaniach. Jeżeli teraz Europa nie przystąpi do zasadniczej ofensywy przeciwko muzułmańskiemu terroryzmowi, to w niedługim czasie już nie będzie co zbierać. Codziennie będziemy mieć zamachy, codziennie będziemy mieć przejawy wojny kultur, która w Europie Zachodniej właśnie trwa – ocenił redaktor.
Ideolodzy radyklanego islamu wywierają negatywny wpływ na młodych ludzi, głosząc swoje teorie na temat dżihadu – zaznaczył Witold Gadowski.
– Mącą młodym ludziom w głowach mówiąc, że dżihad to najprostsza droga do islamskiego raju. Nie ma takiego raju, który nagrodziłby zabijanie niewinnych ludzi. Jeżeli ktoś tak interpretuje religię, to pokazuje prostą drogę do piekła – powiedział dziennikarz.
Publicysta skomentował również działanie stacji TVN, która po roku od zdarzenia wyemitowała materiał ukazujący kulisy śmierci Igora S., który – jak się okazało – został skatowany przez funkcjonariuszy policji.
– Telewizja TVN bardzo precyzyjnie przygotowała ten wystrzał. Dostarczono do telewizji, mówi się, że wykrył to dzielny dziennikarz. Ja już wiem, jak oni tam wykrywają. Dostarczono dobry materiał, nawet jest nagranie z paralizatora i za pomocą tych prostych rzeczy udowodniono bestialstwo policji. Nie ma obrony dla takich zachowań policji, ale też nie podniecajmy się tym, że „czerwona orkiestra” TVN-u gra na okrągło od rana do wieczora – stwierdził Witold Gadowski.
Treści prezentowane przez TVN nie pełnią funkcji informacyjnej, lecz mają za zadanie doprowadzić do buntu i rozruchów przeciwko rządowi i prezydentowi – wskazywał dziennikarz.
– „Die Rote Kapelle” TVN-u przeznaczone jest w zupełnie innym celu niż informowanie społeczeństwa. Ta „czerwona orkiestra” ma przygotować w Polsce bunt przeciwko legalnemu rządowi i prezydentowi. Ma doprowadzić do rozruchów ulicznych. Dlatego zwracajmy uwagę na to, czy w miejscach publicznych jest włączony TVN i żądajmy wyłączania tej stacji wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, dlatego że jest to stacja, która sączy nienawiść i myśl antypaństwową – podsumował redaktor.
RIRM