Firmy ochrony w systemie bezpieczeństwa państwa?

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przeanalizuje włączenie firm ochrony do systemu bezpieczeństwa państwa w sytuacji podwyższonego zagrożenia. 

Szef BBN Stanisław Koziej spotkał się w tej sprawie z przewodniczącym sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i przedstawicielami Polskiej Izby Ochrony.

Według Izby przedstawiciele branży ochrony posiadają odpowiednie umiejętności, wiedzę i wyposażenie przydatne w sytuacjach kryzysowych. Szacunki PIO wskazują, że specjalne kwalifikacje ma ok. 80 tys. pracowników. Mieliby oni być wsparciem dla wojska, policji, straży pożarnej oraz służb zajmujących się bezpieczeństwem.

Potencjał pracowników ochrony powinien być wykorzystany. Musi on jednak podlegać odpowiedniej weryfikacji – powiedział prof. Romuald Szeremietiew. Włączanie nowych grup do systemu obrony musi być ostrożne – dodał były szef MON.

– Agencje ochrony powinny być wykorzystane w takim systemie. Trzeba oczywiście mieć do tego bardzo precyzyjne instrumenty kontroli – czyli na ile to, co deklarują właściciele czy też ludzie odpowiedzialni za agencje, jest zgodne z prawdą, skoro tak ogromna liczba zatrudnionych posiada odpowiednie kwalifikacje? Po pierwsze, trzeba to zweryfikować i sprawdzić. Tak więc, nie można wpuszczać kogoś do systemu obrony państwa tylko na podstawie deklaracji, że pracownik coś potrafi. To musi być zweryfikowane i sprawdzone. Mam nadzieję, że resort obrony – bo rozumiem, że on będzie się tym zajmował – dokona takiej weryfikacji i będą przygotowane kryteria, według których nastąpi rozpoznanie. Żeby ten system zafunkcjonował należy wykonać tego typu operację – zaznaczył prof. Romuald Szeremietiew.

BBN zaznaczyło, że spotkanie było elementem prac prowadzonych nad koncepcją strategicznej odporności kraju na agresję.

Opracowanie oraz realizacja elementów koncepcji jest m.in. odpowiedzią na zwiększone zagrożenie w regionie – związane z agresją Rosji na Ukrainę.

RIRM