Fiasko rozmów KE, Ukrainy i Rosji nt. tranzytu gazu
Fiaskiem zakończyła się druga runda ministerialnych rozmów Komisji Europejskiej, Ukrainy i Rosji na temat przyszłego tranzytu gazu przez Ukrainę. Kolejne spotkanie ma odbyć się w maju.
Rozmowy miały przynieść porozumienie między stronami w sprawie przesyłu błękitnego paliwa. W tym roku wygasa bowiem kontrakt na tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Umowę w 2009 roku zawarły Naftohaz i Gazprom. By przełamać impas, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz przedstawił wczoraj stronom, propozycję nowego układu gazowego. Nie zdradził jednak jej szczegółów. Zapowiedział jedynie, że jego propozycja zawiera przede wszystkim trzy elementy: czas trwania kontraktu, ilości przesłanego gazu i kwestię taryf. Zawiera też inne ważne parametry, jak kwestię inwestycji i utrzymania wymagań technicznych i prawnych dla systemu gazowego.
Utrzymanie długoterminowego kontraktu przesyłowego jest tak samo ważne dla Rosji, jak i dla Unii Europejskiej. Komisja Europejska obawia się jednak, że brak konsensusu w sprawie nowych warunków tranzytu oznaczać będzie zakłócenia dostaw do Unii Europejskiej. Konflikt gazowy między Rosją i Ukrainą był już w przeszłości powodem znacznego ograniczenia dostaw gazu przesyłanego z Rosji przez Ukrainę do Unii Europejskiej. Wiceszef Komisji Europejskiej uspokaja jednak i zapowiada, że nie spodziewa się żadnych problemów z dostawami rosyjskiego gazu do Europy tej zimy. Tymczasem w tym roku Rosja ma zamiar ukończyć budowę rurociągu Nord Stream 2, który ma powstać na dnie Bałtyku – równolegle do uruchomionego w 2011 roku gazociągu Nord Stream – i prowadzić do Niemiec.
TV Trwam News/RIRM