Fala pożarów w Grecji i Szwecji
Grecja i Szwecja zmagają się z falą wysokich upałów, które doprowadziły do ogromnych pożarów. Płoną nie tylko lasy, ale także domy i samochody. Prognozy są w dalszym ciągu niepokojące. Oba kraje wystąpiły o pomoc do Unii Europejskiej o wsparcie w ramach Europejskiego Mechanizmu Ochrony Ludności.
Ogień, kłęby dymu, wysoka temperatura – tak wygląda wschodnie i zachodnie wybrzeże Aten, gdzie od kilku dni strażacy walczą z pożarami lasów. Do tej pory żywioł pozbawił życia 50 osób, a co najmniej 69 przebywa w szpitalach. Stan niektórych jest bardzo ciężki. Ogień zmusza Greków do ucieczki, niszczy domy i odcina drogi. Jest na tyle nieprzewidywalny, że lokalne władze zaleciły mieszkańcom zagrożonej strefy pozamykanie domów i wyjazd w bezpieczne miejsce.
– Ze względu na duży zasięg, intensywność i zagrożenia, jakie stwarzają pożary, kraj złożył wniosek za pośrednictwem Europejskiego Mechanizmu Ochrony Ludności w zakresie międzynarodowej pomocy naziemnej i lotniczej – powiedział Stawrula Maliri, rzecznik straży pożarnej.
W akcji gaśniczej bierze udział ponad 100 strażaków wspomaganych przez samoloty i śmigłowce. Utrudnieniem w działaniach jest jednak silny, zmienny wiatr. Pożary szaleją także w Szwecji. W wyniku wysokich temperatur i braku opadów w środkowej części kraju spłonęło już ok 25 tys. hektarów lasów. Do akcji gaśniczej włączyli się polscy strażacy. Będą pracowali w trzech miejscach, by nie dopuścić do dalszego rozprzestrzeniania się ognia. Szwecja pomoc otrzymała również m.in. z Włoch, Francji, Niemiec, Danii i Litwy.
TV Trwam News/RIRM