Europosłowie szukali zagrożeń dla praworządności
Przedstawiciele Komisji Wolności Obywatelskich Parlamentu Europejskiego przez trzy dni sprawdzali, jakie jest zagrożenie dla praworządności w Polsce. Spotykali się z sędziami i politykami. Podsumowując wizytę europosłowie stwierdzili, że każdy kraj ma prawo reformować wymiar sprawiedliwości, ale musi wziąć pod uwagę zastrzeżenia Brukseli.
Od środy w Polsce przybywają przedstawiciele Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego. Jak mówił jej przewodniczący Claude Moraes, wizyta komisji to normalna procedura z artykułu 7.
– Obowiązkiem Parlamentu Europejskiego, naszej delegacji jest przyjazd do Polski, by spotkać się z rządzącymi, porozmawiać z nimi w sposób wyważony – powiedział Claude Moraes.
Delegaci chcieli poznać argumenty polskich władz oraz opozycji na temat reformy polskiego sądownictwa. Unijni parlamentarzyści spotkali się m.in. z: przewodniczącym Krajowej Rady Sądownictwa Leszkiem Mazurem, ministrem spraw zagranicznych Jackiem Czaputowiczem, byłą Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego oraz przedstawicielami Sejmu i Senatu. Spotkania z delegacją odmówili sędziowie Trybunału Konstytucyjnego. Jak mówili, nie mogą rozmawiać o reformie sądownictwa w Polsce, która będzie przedmiotem rozpoznania przez Trybunał. Nie było spotkania z prezydentem, premierem i ministrem sprawiedliwości
– Dobrze by było, aby te osoby, które nie chciały się z nami spotkać, zrozumiały, że nie jesteśmy jakimś nieuprawnionym klubem, który stara wtrącać się do wewnętrznych spraw, jesteśmy uzasadnionym gronem legitymizowanym przez Polskę – podkreślił Frank Engel z Europejskiej Partii Ludowej, Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PE.
Wydawać by się mogło, że delegacja chce na miejscu zapoznać się z kształtem reform i wypracować sobie opinię na ich temat. Tymczasem, jak wynika z tej wypowiedzi deputowanego Claude Moraesa, część gości przyjechała już z wyrobionym zdaniem.
– Jeżeli niemal wszystkie zewnętrzne organizacje, instytucje europejskie wyrażają się krytycznie o zmianach i nawet Komisja Europejska mówi rządowi, że wszystkie te reformy razem ograniczają niezawisłość wymiaru sprawiedliwości w Polsce, to w obliczu takiej sytuacji, rząd powinien o tym pamiętać – zaznaczył Claude Moraes.
Wizytujący Polskę francuski deputowany Nicolas Bay nie ma wątpliwości, że większość delegacji ma wyrobiony pogląd na temat zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości.
– Celem są oskarżenia polityczne, które będą formowane przeciwko Polsce. Instytucje europejskie nie godzą się z obecnym kierunkiem działań rządu polskiego, który pragnie bronić tożsamości narodowej, pewnych wartości – powiedział Nicolas Bay, europoseł z Europy Narodów i Wolności.
Większość delegacji to politycy lewicowi lub skrajnie lewicowi. Bardzo jednostronny jest też dobór organizacji społecznych, z jakimi spotkała się delegacja. Tajemnicą jest, w jaki sposób przygotowywana byłą lista rozmówców – zauważył poseł do Parlamentu Europejskiego Marek Jurek.
W skład delegacji nie przyjęto żadnego deputowanego z Frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Nie przyjęto między innymi Marka Jurka.
– Tak naprawdę tu mamy masę organizacji albo wprost aborcjonistycznych, mam na myśli czarny protest, Federację na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, ale również „Amnestię” międzynarodową – podkreślił Marek Jurek.
Spotkanie parlamentarzystów powinno wyglądać zupełnie inaczej – zauważył redaktor „Naszego Dziennika” Piotr Falkowski.
– Spędzenie w Polsce rzeczywiście troszeczkę czasu, danie tym parlamentarzystom troszeczkę więcej swobody, dlatego żeby zebrali naprawdę ciekawe informacje, porozmawiania ze zwykłymi Polakami – zaznaczył Piotr Falkowski.
Delegacja przygotuje raport, który będzie wykorzystany w dalszej procedurze dotyczącej nałożenia na Polskę sankcji za naruszenie praworządności.
TV Trwam News/RIRM