Europarlament wybrał przewodniczącego
Parlament Europejski już w pierwszej turze wybrał na przewodniczącego tej instytucji socjalistę Martina Schulza. Jego konkurenci Sajjad Karim czy Ulrike Lunacek nie mieli przy nim większych szans.
Jeszcze przed południem Schulz podkreślił w Strasburgu, że w tajnym głosowaniu na przewodniczącego Europarlamentu, które jest gwarantem demokracji, nie ma dyscypliny partyjnej i każdy może głosować w zgodzie z własnym sumieniem.
Trzeba jednak przyznać, że polityczne porozumienie pomiędzy europosłami z EPP, a socjalistami rzucało się w tym tygodniu w oczy w Strasburgu bardzo wyraźnie. Przypomnieć należy, że Europejska Partia Ludowa, największa frakcja w Parlamencie Europejskim, nie wystawiła nawet swojego kandydata na przewodniczącego PE. Pytanie, pewnie retoryczne. Dlaczego?
Przed dzisiejszym głosowaniem kandydat europejskich Konserwatystów i Reformatorów Sajjad Karim sprzeciwił się tzw. consensusowi za zamkniętymi drzwiami. Każdy może wyciągnąć własne wnioski. Schulz będzie przewodniczącym PE przez kolejne 2,5 roku. Traktat z Lizbony nie zakazywał reelekcji.
Zgodnie z zasadami przewidzianymi w regulaminie Parlamentu Europejskiego: „przewodniczący kieruje całością prac Parlamentu i jego organów oraz posiada pełnię uprawnień do przewodniczenia obradom Parlamentu i zapewnienia ich sprawnego przebiegu.”
Dawid Nahajowski, Strasburg/RIRM