Eksplozja w autobusie w Jerozolimie; 15 rannych, dwie osoby ciężko
Co najmniej 15 osób zostało poszkodowanych w wyniku eksplozji, do której doszło w poniedziałek w autobusie w Jerozolimie – poinformowały źródła policyjne i medyczne. Służby bezpieczeństwa podkreślają, że na razie jest za wcześnie, aby mówić o zamachu.
„Na razie jest za wcześnie, aby stwierdzić czy to był zamach. Są świadkowie, którzy słyszeli odgłos eksplozji, jednak zebraliśmy też inne relacje” – mówiła rzeczniczka policji Asi Aharoni.
„Nie znaleźliśmy do tej pory fragmentów (bomby). Nie otrzymaliśmy też żadnych ostrzeżeń w związku ze świętem Paschy (…). Spróbujemy dowiedzieć się, co się stało, i wyciągnąć wnioski” – dodała przedstawicielka policji, tłumacząc, że relacje świadków nie pozwalają na razie ustalić dokładnych przyczyn wybuchu.
Tymczasem rzecznik władz miejskich Jerozolimy powiedział agencji Reutera, że eksplozja w autobusie spowodowana była wybuchem bomby.
„Była mała, ale zdecydowanie była to bomba” – poinformował Brachie Sprung.
Według źródeł medycznych, na które powołuje się dziennik „Haarec” na swojej stronie internetowej, część z poszkodowanych została poparzona.
„Piętnaście osób leżało na ziemi z poparzeniami i krwawiącymi ranami” – mówił przedstawiciel służb ratunkowych. Dwie osoby są w stanie ciężkim, sześć osób odniosło umiarkowane obrażenia, a dziewięć jest lekko rannych. Wszystkich poszkodowanych odwieziono do okolicznych szpitali.
Izraelska policja podała, że w chwili wybuchu autobus był pusty. Poszkodowani to osoby, które znajdowały się blisko miejsca eksplozji.
PAP/RIRM