fot. By Narodowy Bank Polski - Eryk Łon, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=54796443

E. Łon: Spowolnienie w eurolandzie skłania do myślenia o obniżce stóp procentowych

Perspektywa głębszego niż obecnie spowolnienia w strefie euro skłania do rozważań o obniżce stóp procentowych w Polsce – ocenił w wypowiedzi dla PAP Biznes członek RPP, Eryk Łon. Jego zdaniem, polityka fiskalna rządu jest rozważna i zostawia przestrzeń do obniżek stóp procentowych.

„Istnieje ryzyko spowolnienia gospodarczego w strefie euro. Obawiam się nawet, że strefa euro może rozwijać się jeszcze wolniej niż obecnie i może to wpływać negatywnie na stan polskiej gospodarki, na nastroje naszych konsumentów. W związku z tym, należy być przygotowanym na rozważenie przeze mnie przedłożenia wniosku o obniżenie stóp procentowych. Nie sposób oczywiście dziś na pewno przewidzieć, kiedy mogłoby to nastąpić, ale uważam, iż narzędzie w postaci obniżki stóp procentowych jest na tyle przydatne, że o tym wspominam” – napisał Eryk Łon.

Eryk Łon uważa, że polityka fiskalna rządu prowadzona jest rozważnie i daje RPP swobodę decyzyjną, w tym do złożenia wniosku o obniżkę stóp procentowych.

„NBP działa w określonym otoczeniu różnych instytucji. W związku z tym pojawia się potrzeba przeanalizowania rozmaitych uwarunkowań. Jednym z nich jest charakter obecnie prowadzonej i zapowiadanej polityki fiskalnej. Jestem zdania, że polityka ta prowadzona jest rozważnie. Relacja deficytu budżetowego do PKB znajduje się na bezpiecznym poziomie, poniżej 3 proc. PKB” – napisał Łon.

„Jednocześnie jest rzeczą zrozumiałą, że budując podstawy rozwoju społeczno-gospodarczego rząd proponuje rozwiązania, które mają przyczynić się do jego utrwalenia. Zatem uważam, iż ze strony polityki fiskalnej nie grozi nam ryzyko. Możemy jako RPP mieć znaczną swobodę decyzyjną. To właśnie skłania mnie do zaznaczenia swojej gotowości do zgłoszenia wniosku o obniżkę stóp procentowych” – dodał członek RPP.

Za możliwością obniżek stóp procentowych przemawia, zdaniem Łona, także niska relacja nakładów inwestycyjnych do PKB.

„Z tego też powodu uważam, że należy publicznie wspominać o możliwości obniżki stóp procentowych i co więcej, uważam za wskazane, aby czynić to częściej niż do tej pory” – napisał Eryk Łon.

Członek RPP „stanowczo odrzuca” natomiast perspektywę podwyżek stóp procentowych.

„Trzeba bowiem pamiętać, że samo sugerowanie takiego kroku, zwłaszcza przy zakładaniu wyjątkowo dużej potrzeby jego podjęcia, może być niebezpieczne. Może przydusić dynamiczne procesy rozwoju społeczno-gospodarczego w naszym kraju” – napisał Eryk Łon.

INFLACJA POWYŻEJ 3,5 PROC. NIE POWINNA POWSTRZYMYWAĆ PRZED ZGŁOSZENIEM WNIOSKU O OBNIŻKĘ STÓP

Eryk Łon jest zdania, że nawet przy inflacji wyższej od górnego poziomu pasma odchyleń od celu (3,5 proc.) możliwe jest zgłoszenie wniosku o obniżki stóp procentowych.

„Z uwagą obserwować będę kolejne projekcje inflacji oraz PKB. Oceniając bardzo wysoko warsztat badawczy osób sporządzających wspomniane projekcje zastrzegam sobie prawo do wyrażenia własnej opinii. W związku z tym chcę wyraźnie podkreślić, że nawet perspektywa nieznacznego przekroczenia celu inflacyjnego, pod warunkiem, że nie będzie to znaczące przekroczenie, w horyzoncie kilkunastu czy kilkudziesięciu miesięcy, nie powinna powstrzymywać myślenia o możliwości zgłoszenia wniosku o obniżce stóp procentowych” – napisał Eryk Łon.

„Mam na myśli niewielkie przekroczenie celu inflacyjnego, czyli nawet niewielkie przekroczenie górnej granicy odchyleń od niego. Doświadczenie podpowiada, że okresy przekroczenia górnej, jak i też dolnej granicy odchyleń zdarzają się i są czymś naturalnym. Cóż bowiem po tym, że inflacja będzie skrajnie niska, jeśli odbędzie się to kosztem zwykłych ludzi, kosztem pracowników i kosztem pogorszenia nastrojów konsumenckich” – dodał członek RPP.

INSTRUMENTY NIESTANDARDOWE POWINNY BYĆ NAKIEROWANE NA OCHRONĘ MIEJSC PRACY W POLSCE

Polski model instrumentów niestandardowych, na przykład nieoprocentowane kredyty dla banków komercyjnych, powinien służyć w maksymalnym stopniu ochronie miejsc pracy w kraju – uważa Eryk Łon.

„Koncepcja wypracowania polskiego modelu instrumentów niestandardowych jest koncepcją możliwą do przeprowadzenia przez ludzi zarazem dysponujących odpowiednią wiedzą teoretyczną i praktyczną, ale też odważnych. Ponieważ takich ludzi spotykam w NBP to jestem głęboko przekonany, że wypracowanie koncepcji takich polskich instrumentów niestandardowych jest po prostu możliwe. Warto koncentrować uwagę na tym, aby instrumenty niestandardowe służyły, w maksymalnym stopniu jak się to tylko da, ochronie miejsc pracy w Polsce” – napisał Eryk Łon.

„Najbardziej zadowolony byłbym wówczas, gdyby udało się nam wprowadzić takie instrumenty niestandardowe, aby nikt w naszym kraju nie został zwolniony z pracy. Mam świadomość, że to bardzo trudne do urzeczywistnienia” – dodał członek RPP.

Jako przykład Łon wskazał na koncepcję udzielania nieoprocentowanych kredytów dla banków komercyjnych.

„Na banki oraz podmioty gospodarcze biorące kredyty nałożone byłyby konkretne zobowiązania. W przypadku podmiotów gospodarczych osoba kierująca aktualnie danym podmiotem powinna zobowiązać się osobiście do tego, aby w okresie najbliższych 5 lat nie doprowadzić do zwolnienia nikogo z obowiązku świadczenia pracy, poza przypadkami rażącego naruszenia obowiązków pracowniczych, czyli poza sytuacjami absolutnie wyjątkowymi” – uważa Eryk Łon.

„Tego typu propozycja mogłaby stać się zalążkiem myślenia o wprowadzaniu porozumienia społecznego w ramach sektora bankowego. Mogłaby pojawić się koncepcja swoistego >>okrągłego stołu bankowców<<, w trakcie którego przedyskutowano by zagadnienie wpływu planów sprzedażowych na nie tylko jakość obsługi klienta, lecz także na stabilność miejsc pracy w poszczególnych bankach” – dodał.

Zdaniem członka RPP, sytuacja polskiego sektora bankowego jest stabilna także w odniesieniu do jego poszczególnych części składowych, w tym banków spółdzielczych oraz instytucji o podobnym charakterze własnościowym.

AKCJE SPÓŁEK POWINNY BYĆ CZĘŚCIĄ AKTYWÓW REZERWOWYCH NBP

Eryk Łon opowiada się za zwiększeniem katalogu aktywów mogących być składnikiem polskich rezerw walutowych o akcje spółek, przy zachowaniu „odpowiednej ostrożności w działalności” i płynności rezerw.

„Twierdzę, że argumenty zwolenników takiego sposobu postepowania powinny być traktowane poważnie. (…) Nie należy się jednak bać, gdyż problem ten jest po prostu ważny we współczesnych realiach funkcjonowania systemu finansowego. (…) Skoro rezerwy walutowe są pewnym zbiorem aktywów o określonym ryzyku i oczekiwanej zyskowności, a także różnej płynności, to istnieje powód, aby rozważyć poważnie możliwość wprowadzenia do składu portfela rezerw walutowych także akcji spółek” – napisał.

„Także te aktywa charakteryzują się określoną zyskownością, płynnością i podobnymi cechami, z których warto wymienić przede wszystkim to, że akcje są z natury rzeczy emitowane przez spółki akcyjne, czyli te, które z racji obowiązków informacyjnych często zmuszone są działać w sposób mocno przejrzysty, a używając angielskiego podejścia transparentny” – dodał Eryk Łon.

PAP/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl