Dziś spotkanie rolników z premier Kopacz
Po 3 miesiącach protestu dojdzie do spotkania rolników z premier Ewą Kopacz. Rozmowy mają się rozpocząć dziś o godz. 15.00 w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie.
Rolnicy, protestujący w tzw. zielonym miasteczku przed oknami urzędu premiera, będą chcieli poruszyć sprawę niespełnionych postulatów związanych z trudną sytuacją w rolnictwie. Najważniejszy dotyczy potrzeby ochrony polskiej ziemi przed wyprzedażą.
Zbigniew Obrocki, wiceprzewodniczący rolniczej „Solidarności”, przypomina, że od początku protestu gospodarze zabiegają o spotkanie z premier Ewą Kopacz.
– Z tego względu, że w kwestii większość spraw, o które tutaj walczymy, minister rolnictwa mówi, że on albo nie może, albo jest niewładny, albo to wymaga decyzji czy zgody rządu. Dlatego podjęliśmy taką decyzję, że musimy się spotkać z panią premier, żeby przekonać ją do tych naszych postulatów i żeby rząd wyraził wolę załatwienia tej sprawy. Ten termin został ustalony w związku z tym my jesteśmy przygotowani, wiemy jakie ustawy są nam potrzebne, co w tych ustawach powinno być, żeby służyło polskim rolnikom i państwu polskiemu. Ale czy dojdzie do takich merytorycznych rozmów, czy to będzie spotkanie kurtuazyjne – my tego nie wiemy. Nie odjedziemy, dopóki nie będziemy mieli 100 proc. gwarancji, że ustawy, które wejdą czy wchodzą w życie będą dobrze służyły. Pierwszy nasz postulat to powstrzymanie sprzedaży polskiej ziemi – nie rolnikom, tylko spółkom prawa handlowego – powiedział Zbigniew Obrocki.
Termin spotkania rolników z premier Ewą Kopacz został wyznaczony dopiero po porażce Bronisława Komorowskiego w I turze wyborów prezydenckich.
Rolnicy przypomnieli swoje postulaty w petycji z 12 maja. Tego dnia przed kancelarią prezesa rady ministrów odbyła się manifestacja rolników wspieranych przez Solidarność.
Wczoraj Sejm głosami koalicji PO-PSL przyjął sprawozdanie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z realizacji ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Poseł Bogdan Rzońca w imieniu Prawa i Sprawiedliwości domagał się odrzucenia informacji rządu.
– Rząd działa na zasadzie kopiuj – wklej. Co roku przekazuje informacje, jak sekretarka, nie analizując generaliów i zastrzeżeń polskich rolników (do obrotu ziemią) i w ogóle nie bierze pod uwagę bezpieczeństwa państwa. Hektar ziemi w Holandii kosztuje średnio 52 tys. euro, w Niemczech – 25 tys. euro, w Polsce – 5 tys. euro. A rząd w tej kwestii nie robi w zasadzie niczego. Minęły dwa lata od kiedy Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło projekt ustawy w tej sprawie i do tej pory nie ma stanowiska rządu – zwrócił uwagę Bogdan Rzońca.
Ze sprawozdania MSW wynika, że w 2014 r. cudzoziemcy nabyli ponad 1000 ha ziemi, z czego blisko połowę Holendrzy.
RIRM