Dziś śmigus-dyngus

Dziś lany poniedziałek, popularnie zwany śmigusem-dyngusem. Dr Aldona Plucińska – etnograf tłumaczy, że nazwa ta wzięła się z połączenia przez naszych przodków elementów świata antycznego ze światem kultury słowiańskiej i kultury chrześcijańskiej Europy zachodniej.

Etnograf i pedagog podkreśla, że pod wpływem mieszkańców południowej Polski, ale szczególnie mieszkańców Krakowa, określono ten drugi dzień „Emausem”. W wielowiekowej tradycji był to dzień poświęcony szczególnie kobietom.

– Chodzi nie tylko o kobiety dorosłe, które wydają potomstwo na świat, ale także małe dziewczynki, które w przyszłości będą pannami na wydaniu, narzeczonymi i gospodyniami; potem sędziwymi kobietami. To jest właściwie święto dzieci. Bo to one w Dzień Świętego Lejka idą do matek chrzestnych, a te obdarowują je kolędą (chociaż ona była, w poprzednim czasie świętowania, który minął). Z przykrością stwierdzamy (badając kulturę), że matki chrzestne przekazują dzieciom środki materialne. To jest przykład na konsumpcję. W przeszłości obdarowywano je jajkami, które są symbolem życia – powiedziała Aldona Plucińska, etnograf.

W poniedziałek wielkanocny od dawna praktykowany jest ludowy obrzęd pokrapiania wodą, kiedyś jedynie panien na wydaniu – dodaje etnograf.

– Nie chodzi o bezmyślne lanie wodą, ani o polewanie osób starszych. Tak postępować nie wolno. Jest to obrzęd pokrapiania przez chłopców dziewcząt (wybranek serca). Ale pamiętajmy, że nie wszędzie jest taka tradycja. W niektórych częściach Polski jest zwyczaj smagania rózgą – witką wierzby, drzewa które jest symbolem płodności – dodała powiedziała Aldona Plucińska, etnograf.

Przypominamy, że nierozważna zabawa z polewaniem wodą może mieć nieprzyjemne następstwa. Za zniszczenie mienia może być wystawiony mandat w wysokości do 500 zł.

 

RIRM