Dziś KE ma podjąć decyzję ws. Polski

KE ma dziś przyjąć opinię przedstawiającą zastrzeżenia Brukseli co do poszanowania zasad rządów prawa przez Polskę. Media informują, że jest ona krytyczna.

KE dała Warszawie cztery dni na rozwiązanie kryzysu wokół TK. Wiceszef komisji Frans Timmermans został upoważniony do przyjęcia opinii, chyba że do dziś nastąpiłby znaczący postęp ws. trybunału. Rząd PiS-u zapewniał, że dialog z KE trwa, a postęp w kierunku rozwiązania sporu o TK wymaga znacznie więcej czasu.

Obecne zastrzeżenia KE dotyczą m.in. mianowania sędziów TK i wykonywania wyroków trybunału.

Dokument, który Timmermans wyśle do polskich władz, ma być poufny.

Poseł Krzysztof Łapiński z sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, podkreśla, że władze Polski będą dalej prowadzić dialog. Wyjaśnia, że jako suwerenne państwo nie możemy dać sobie narzucać gotowych rozwiązań.

– Myślę, że będzie spokojnie. Będziemy prowadzić rozmowy i dialog z Komisją, ale na każdym etapie tej rozmowy będziemy mówić Komisji, że jesteśmy suwerennym, niepodległym państwem i że są pewne rzeczy, które jeśli Komisja chce z nami negocjować (czy rozmawiać) to powinna to robić nie w sposób ultymatywny, że daje nam cztery dni na rozwiązanie jakiegoś problemu. Powinna zrozumieć to, że jesteśmy państwem suwerennym. Komisja może oczywiście swoje opinie wyrażać, ale nie w taki sposób, jak ma to miejsce w ostatnich dniach – zaznacza Krzysztof Łapiński.

Komisja Europejska działa na polityczne zamówienie polskiej opozycji – mówi poseł Marek Ast z sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka i dodaje, że na to ultimatum zareagował polski Sejm.

Podjęcie uchwały w obronie polskiej suwerenności – myślę, że to jest stanowcza odpowiedź na działania Komisji Europejskiej, które w naszym przekonaniu są działaniami na zamówienie polityczne polskiej opozycji. Ujawnienie treści opinii przed terminem, który Komisja Europejska wyznaczyła na odpowiedź polskiego rządu, też jest takim sygnałem, że Komisja Europejska nie jest wiarygodna. Jest to rzecz niebywała w stosunkach międzynarodowych, aby takie wycieki następowały – mówił Marek Ast.

Do tekstu opinii Komisji Europejskiej dotarła już w piątek „Rzeczpospolita” Bruksela uzależnia w niej dalsze postępowania od tego jakie propozycję w ciągu 14 dni przedstawi rząd.

Tego samego dnia  premier Beata Szydło mówiła w Sejmie, że rząd nigdy nie będzie ulegał żadnemu ultimatum, tylko woli obywateli.

Przyjęcie opinii to kolejny krok rozpoczętej w styczniu wobec Polski procedury ochrony państwa prawa, której przyczyną stał się kryzys wokół TK.Polskie władze powinny w ciągu dwóch tygodni odpowiedzieć na opinię KE.

 

RIRM/TV Trwam News

drukuj