Dziękczynienie w Rodzinie – dobra zabawa i mnóstwo atrakcji dla wszystkich
Bezpłatne badania lekarskie, pokazy sprzętu strażackiego, tradycyjne polskie jedzenie i – co najważniejsze – występy artystyczne i wspólna zabawa – takie atrakcje czekały na uczestników IX Dziękczynienia w Rodzinie.
Rozrywka nie tylko dla dzieci, ale także dla dorosłych – na IX Dziękczynieniu w Rodzinie atrakcji nie brakowało.
Obok licznych niespodzianek, strażacy podejmowali akcję edukacyjną, przygotowując wszystkich na nadchodzący sezon grzewczy.
– Będziemy palić w piecach, będziemy używać urządzeń elektrycznych, gazowych. Każdy, kto ma choć najmniejszy problem z takim urządzeniem u siebie w domu, może przyjść i poradzić się strażaków – powiedziała Małgorzata Jarocka-Krzemkowska.
O sportową rywalizację i trening zadbał Centralny Ośrodek Sportu. Malowanie twarzy i zabawy czekały na najmłodszych także w namiocie PZU.
W tym samym czasie pod sceną doskonale bawili się dorośli uczestnicy dziękczynienia. W Toruniu zaśpiewali m.in. Jerzy Połomski, Orkiestra Reprezentacyjnej Straży Granicznej z Nowego Sącza czy Adam „Adi” Janosz.
– Ogrom tej publiczności widać na monitorach. W ogóle jestem zszokowany tą publicznością, bawią się przepięknie. Jestem pod wielkim wrażeniem. W każdym razie, co tutaj dużo mówić – cudownie jest – podkreślił Adam „Adi” Janosz.
W przerwie między występami artystów na uczestników dziękczynienia czekała zdrowa żywność: owoce, przetwory, soki, nabiał, pieczywo i miód, który do Torunia przywiózł pan Adam z Żuromina.
– Na naszym stosiku są miody odmianowe, takie produkty pszczele, jak pyłek kwiatowy, świece woskowe, balsam propolisowy – wymieniał Adam Piotrkowski.
Było nie tylko smacznie, ale także tradycyjnie. Przepis na najlepszego polskiego karpia zdradził nam szef kuchni Tomasz Szymczak.
– Doprawiamy tylko solą, pieprzem i cytryną, bo to jest najlepsze, co może być dla karpia. Czujemy wtedy smak karpia, a nie jakichś przypraw, gdy rzucimy np. jakieś dziwne zioła – wyjaśnił Tomasz Szymczak z restauracji „Pod jesiotrem”.
Doskonałe jedzenie to efekt wsparcia ze strony Ministerstwa Gospodarki Morskiej. Na tych bardziej wybrednych czekała dziś zupa z jesiotra.
Ciekawie było jednak także przy innych stoiskach. Pan Jan na dziękczynienie Rodziny Radia Maryja przyjechał z Nowego Targu.
– Wyprawiamy skóry, które tutaj wiszą, robimy z tego kożuchy. Robi się takie kuleczki albo takie króliczki, także wykorzystujemy ten materiał skóry – tłumaczył Jan Guziak.
W przygotowanie spotkania aktywnie włączyli się studenci Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Jedni poprzez przygotowanie jedzenia, inni – poprzez rozdawanie bezpłatnych materiałów promocyjnych.
– Trwa nabór na informatykę medialną nowych studentów – bardzo nowatorski kierunek – który pozwala łączyć zarówno informatykę, jak i dziennikarstwo – poinformował Mateusz Kaleta, wykładowca i absolwent WSKSiM w Toruniu.
Bezpłatne porady medyczne czekały na uczestników spotkania w „Miasteczku zdrowia”, gdzie pojawili się specjaliści z zakresu onkologii, chorób serca czy chorób oczu.
– Dzisiaj w naszym namiocie prowadzone są komputerowe badania wzroku. Są to badania przesiewowe, wstępne, które pozwalają nam powiedzieć już kilka zdań komentarza na temat tego, czy osoba ma wadę wzroku, jakiego rodzaju i jakiej ona jest wielkości – wyjaśniła Ewelina Wosik z salonu optycznego „Doktor Marchewka”.
Przy takiej ilości atrakcji, wnioski nasuwają się same: każdy bawił się doskonale.
– Ta uroczystość zawsze nam się podobała. Wydaje nam się, że jest taka aktywna również dla seniorów, którzy jak widać świetnie się tutaj bawią, a my możemy razem spędzać miło czas z Radiem Maryja – oceniła Sylwia Mierzejewska z Radomia.
– Jestem pierwszy raz, jak będę żyła do końca swoich dni będę tu przyjeżdżać – powiedziała pani Wiesława Nartowicz z Białegostoku.
Najbliższa okazja do wspólnego dziękczynienia już za rok.
TV Trwam News/RIRM