Dwie homoseksualistki skarżą Polskę do Trybunału w Strasburgu

Dwie homoseksualistki skarżą Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Sprawa dotyczy odmowy wydania dziecku polskiego aktu urodzenia przez polskie władze.

Córka Polki i obywatelki Wielkiej Brytanii urodziła się na Wyspach. W jej brytyjskim akcie urodzenia jedna z kobiet widniała w rubryce „matka”; druga w rubryce „rodzic”.

Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Łodzi odmówił wpisania do księgi urodzeń aktu urodzenia. Kobiety złożyły odwołanie do wojewody łódzkiego.

Wojewoda utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję uznając, że „polski porządek prawny nie legalizuje par partnerskich, a obowiązujące przepisy utrwalają tradycyjny model rodziny”. Sprawa trafiła także do sądu jednak i ten oddalił skargę.

Takie sprawy mają na celu oswajanie społeczeństwa z czymś co jest nienaturalne i nielogiczne, a z drugiej strony dąży się do redefinicji pojęć – mówi dr Błażej Kmieciak, bioetyk.

– To, na co powołują się te dwie panie, czyli art. 8 – prawo do ochrony życia rodzinnego i prywatnego oraz art. 14 – zakaz dyskryminacji, czyli Europejska Konwencja Praw Człowieka, to wskazuje przede wszystkim na to, żeby iść powoli i metodycznie. Obserwujemy nie tylko to, co ks. prof. Henryk Skorowski z UKSW nazwał inflacją praw człowieka, ale obserwujemy przede wszystkim jej degradację. W tym momencie prawa człowieka stają się pewnym narzędziem do legalizacji wszystkiego tego, co jest nie tylko całkowicie nienaturalne, ale również sprzeczne z logiką. Te dwie panie oczekiwały tego, by polski Urząd Stanu Cywilnego wpisał je do polskiego aktu urodzenia jako dwóch rodziców tej samej płci. Z perspektywy biologicznej jest to niemożliwe – podkreślił dr Błażej Kmieciak.

W skardze do Trybunału kobiety zarzuciły Polsce naruszenie prawa do prywatności i życia rodzinnego oraz zakazu dyskryminacji.

Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem ETPC państwa nie mają obowiązku wprowadzenia legalizacji związków osób tej samej płci.

RIRM

drukuj