Dr H. Karp: przewaga kapitału niemieckiego w mediach zagraża bezpieczeństwu
To zagraża nie tylko bezpieczeństwu informacyjnemu obywateli, ale czasem wręcz bezpieczeństwu fizycznemu – w ten sposób medioznawca, dr Hanna Karp, odniosła się do problemu przewagi wpływów niemieckich na rynku medialnym w Polsce.
Właścicielem większości m.in. tytułów prasowych są firmy niemieckie. Ostatnio ujawnione taśmy pokazują, że zagraniczne media mają wpływ na sytuację w Polsce.
Eksperci wskazują na konieczność rewizji struktury własności rynku mediów w Polsce.
Wczoraj opinia publiczna usłyszała rozmowę Pawła Grasia, byłego rzecznika PO i nieżyjącego już biznesmena Jana Kulczyka. Przedsiębiorca miał zaoferować politykowi interwencję u niemieckiego właściciela gazety „Fakt”. Chodziło o to, by tabloid przestał atakować ówczesną koalicję rządową PO-PSL. Redaktor naczelny gazety stracił wkrótce stanowisko. Wymieniono też skład redakcji.
Dr Hanna Karp, medioznawca, zwraca uwagę, że tak duża obecność kapitału niemieckiego w strukturze medialnej naszego kraju może być niebezpieczna.
– To nawet wręcz zagraża bezpieczeństwu – nie tylko bezpieczeństwu informacyjnemu obywateli, ale czasem wręcz bezpieczeństwu fizycznemu, bo jeżeli np. któreś z tych dominujących mediów zagranicznych z jakiś powodów uzna, że należy wyemitować informację, która np. spowoduje panikę, strach, jakiś nastrój zagrożenia, to może to wręcz skutkować fizycznym niebezpieczeństwem – mówi dr Hanna Karp.
Rząd PiS-u zapowiadał repolonizację mediów. Wskazywano na potrzebę zmiany przepisów antymonopolowych. Chodzi o to, aby jeden podmiot nie koncentrował w swoim ręku nadmiernej części rynku.
RIRM