Muszą być wyciągnięte konsekwencje

Wypowiedź dla Radia Maryja posła Antoniego Macierewicza, przewodniczącego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.

Niestety już od dłuższego czasu wiele wskazywało na to, co okazało się w sposób bezsporny, a mianowicie, że przez ponad dwa lata w Gdańsku w grobowcu rodzinnym leżała inna osoba a nie Anna Walentynowicz. W błąd wprowadzono rodzinę, narażono ją na dodatkowe straszne cierpienia, na poniewierkę. Prokuratura robiła to cynicznie, media, które się naśmiewały z rodziny i ze wszystkich, którzy dążyli do prawdy. Robili to także przedstawiciele władz, pani minister Kopacz, która odegrała szczególną rolę, ale także pan premier Donald Tusk, który mówił, że bierze całą i pełną odpowiedzialność za wszystko co w związku z tym jest robione.

Nie wiem czy jest to związane szczególnie z założycielką i twórczynią Solidarności, czy po prostu z systematycznym ukrywaniem prawdy o przebiegu wydarzeń katastrofy smoleńskiej. Faktem jest, że dokonano straszliwego fałszerstwa. Z tego oczywiście muszą być wyciągnięte konsekwencje. Przede wszystkim trzeba wyrazić olbrzymie współczucie i podziw dla rodziny  śp. Anny Walentynowicz i wszystkich jej najbliższych, którzy tak wiele przecierpieli przez jej śmierć. I później przez te dwa lata musieli jeszcze cierpieć więcej i teraz narażeni byli w ciągu ostatnich czterdziestu  kilku godzin, m.in. na poniewierkę po całym kraju, bo przecież najpierw ekshumacja, która zaczęła się w Gdańsku. Sekcja miała być robiona w Bydgoszczy. Potem okazało się, że z Bydgoszczy trzeba przewieźć ciała do Warszawy a z Warszawy do Krakowa, z Krakowa do Wrocławia. Wszystko to razem jest zupełną udręką wymierzoną w tę rodzinę. Za to odpowiadają prokuratorzy, premier Donald Tusk i ci, którzy cynicznie ukrywali dowody rzeczywiste tego przebiegu wydarzeń a później mataczyli i ukrywali prawdę. Szczególną rolę odegrali tutaj prokuratorzy, którzy już 10 kwietnia otrzymali od Rosjan zgodę na uczestniczenie przy sekcjach zwłok i z tej zgody nie skorzystali, nie towarzyszyli i nie uczestniczyli w rosyjskiej sekcji zwłok. Powtarzam jeszcze raz, mieli zgodę, ta zgoda jest zawarta w protokole posiedzenia, które wówczas odbyło się z przedstawicielem prokuratury rosyjskiej. Uczestniczył też wówczas prokurator Szeląg, prokurator Parulski i przedstawiciele władz i rządu Donalda Tuska, więc mogli to zrobić i nie zrobili. Nie zgodzili się później na dokonanie sekcji zwłok po powrocie ciał do Polski. Przez następne dwa lata robili wszystko żeby do tego nie doszło.

Prokurator Parulski nawet w Sejmie zarzekał się, że nigdy nie zgodzi się na to, by dokonano sekcji zwłok, dopóki ostatni dokument nie wróci z Rosji. Widać tu było bardzo mało woli. Moim zdaniem to było związane z chęcią ukrywania prawdy, dlatego przeciwko tym ludziom powinno być wszczęte postepowanie,   śledztwo, tak jak i przeciwko Rosjanom, którzy są bezpośrednio winni tego zamieszania. Śledztwo powinno zostać przeprowadzone także w stosunku do  prokuratury ze strony polskiej, którzy w tym uczestniczyli.  Przede wszystkim trzeba ich od śledztwa smoleńskiego natychmiast odsunąć. Ci ludzie jeszcze wczoraj odpowiadali za to, że dziennikarzy, chcących zagwarantować pewną transparentność przebiegu tego procesu, próbowano aresztować i zamykać w więzieniu. To są rzeczy zupełnie niebywałe świadczące o tym, że prokuratura wojskowa uczestniczy w matactwie przeciwko prawdzie.

Moim zdaniem rzeczywiście powinny zostać z urzędu zarządzone ekshumacje  wszystkich tych ciał, których sekcje zwłok jeszcze nie były przeprowadzane. Czyli tak naprawdę poza Parą Prezydencką, której ekshumacje odbywały się na miejscu w Smoleńsku a we wszystkich pozostałych wypadkach powinny one zostać dokonane. To jest warunek ustalenia, co naprawdę się wydarzyło pod Smoleńskiem a dokładniej mówiąc nad Smoleńskiem bo wiemy, że samolot został rozerwany w powietrzu. Wtedy będziemy mogli rzeczywiście ocenić jaka była realna przyczyna śmierci.

Słyszę komunikaty prokuratury, które mówią, że to jest typowy przykład katastrofy lotniczej i że ciała uległy destrukcji na skutek katastrofy lotniczej. Można powiedzieć tyle, że rzeczywiście po rozpadnięciu się samolotu w powietrzu szczątki spadały i dodatkowo ciała się niszczyły, w tym sensie, że ciała były zniszczone skutkiem katastrofy lotniczej, ale prawdziwy powód tkwi w dwóch eksplozjach i to musi zostać rozstrzygnięte ostatecznie. A to będzie mogło być dokonane dopiero po ekshumacji wszystkich ciał, poza tymi, które jak mówiłem, już były poddane sekcji.

drukuj

Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl