Dobiegł końca szczyt klimatyczny w Bonn

W niemieckim Bonn w nocy z piątku na sobotę zakończył się ostatni dzień szczytu klimatycznego. Gospodarzem przyszłorocznego spotkania będzie Polska. To w Katowicach zapadną kluczowe decyzje dotyczące przepisów wprowadzających paryską umowę klimatyczną.

Stany Zjednoczone nadal podtrzymują swoją deklarację, że wycofają się z porozumienia paryskiego w obecnym kształcie. Waszyngton jest otwarty na współpracę, ale na warunkach korzystnych dla amerykańskich obywateli.

– Niezależnie od naszych poglądów na temat porozumienia paryskiego, Stany Zjednoczone pozostaną liderem w dziedzinie czystej energii i innowacji. Rozumiemy potrzebę transformacji systemów energetycznych –  zapowiedziała Judith G. Garber z biura oceanów i międzynarodowego środowiska oraz spraw naukowych w Departamencie Stanu USA.

Amerykańska urzędniczka wysokiego szczebla spotkała się z polskim ministrem środowiska. Prof. Jan Szyszko rozmawiał także z Georgem Davidem Banksem, doradcą ds. klimatu prezydenta USA Donalda Trumpa.

Aleksander Biedrycki, przedstawiciel Rosji na szczycie w Bonn, skrytykował upolitycznianie współpracy społeczno–gospodarczej, w tym aspektów klimatycznych.

– Nałożenie sankcji gospodarczych na strony Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu stwarza przeszkody dla skutecznego spełnienia środków mających na celu zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych w tych krajach – wskazał Aleksander Biedrycki.

Doradca do spraw klimatu prezydenta Władimira Putina spotkał się w polskim biurze z ministrem prof. Janem Szyszko.

– Zawsze konstruktywnie współpracowaliśmy w zakresie ochrony klimatu, co przynosiło korzyść nie tylko naszym krajom, ale wszystkim krajom świata w kwestiach związanych z globalnymi problemami w zakresie ochrony klimatu – mówił Aleksander Biedrycki.

– Rosja i USA przywiązują wagę do tego, aby z jednej strony zmniejszyć redukcję emisji CO2 do atmosfery, ale z drugiej strony wykorzystywać pochłanianie CO2, aby regenerować układy przyrodnicze, tj. gleby, lasy – zauważył prof. Jan Szyszko.

W ostatnich dwóch dniach minister środowiska spotkał się z delegacjami m.in. Watykanu, Wielkiej Brytanii, Kanady, Indii, Chin, Singapuru oraz Arabii Saudyjskiej.

Prof. Jan Szyszko będzie prezydentem COP24 w Katowicach.

– Jesteśmy traktowani jako państwo, które jest wiarygodne i gotowe ku temu, żeby być liderem w zakresie kompromisu i wprowadzenia zrównoważonego rozwoju – podkreślił minister Szyszko.

Takie będzie właśnie główne zadanie Polski na przyszłorocznym szczycie klimatycznym w Katowicach.

– Myślę, że jest to bardzo owocny szczyt. Szczyt, który dobrze przygotowuje do tego, by w przyszłym roku podczas COP24 przyjąć porozumienie, które zapewni nam możliwość implementacji porozumienia paryskiego – ocenił polski minister środowiska.

W przyszłym roku do Katowic przyjadą tysiące osób z prawie 200 państw. Będą to oficjalne delegacje, obserwatorzy, organizacje pozarządowe, czy dziennikarze.

TV Trwam News/RIRM

drukuj