Decyzje ws. strajku w Przewozach Regionalnych
Dziś zapadnie decyzja ws. strajku w Przewozach Regionalnych. Przed południem odbędzie się spotkanie przedstawicieli związków zawodowych działających w przewozach.
Zapewniają oni, że nie chcą strajku, ale sytuacja spółki jest tak dramatyczna, a także, że nie mogą być pewni ani zatrudnienia, ani tego, czy będzie ona nadal istniała. Ostatni miesiąc przedstawiciele działających na kolei central związkowych poświęcili na objazd po regionalnych zakładach spółki i rozmawiali z załogą o sytuacji w firmie i ewentualnym strajku.
Leszek Miętek przewodniczący Kolejowych Związków Zawodowych powiedział, że pracownicy są mocno zdeterminowani do podjęcia walki w obronie firmy; niestety marszałkowie do tej pory nie zrobili nic.
Na początku grudnia kolejarze mają się spotkać z odpowiadającą za resort transportu wicepremier Elżbietą Bieńkowską. Wcześniej odbyło się spotkanie związkowców z wiceministrem transportu Zbigniewem Rynasiewiczem i zarządem spółki.
– Nastąpiła rekonstrukcja rządu. Mamy poważny problem w Przewozach Regionalnych. Spotkanie odbyło się z panem ministrem Rynasiewiczem, który zaproponował, aby na początku grudnia odbyło się spotkanie z panią premier, żebyśmy mogli porozmawiać na tematy związane z Przewozami Regionalnymi również w kontekście zbliżającego się konwentu marszałków, który odbędzie się 5-6 grudnia. Pan minister oświadczył, że resort jest zainteresowany omówieniem sprawy Przewozów Regionalnych – powiedział Leszek Miętek.Przewozy Regionalne – jak dodaje Leszek Mietek – są w wręcz w fatalnej sytuacji. W Sejmie jest procedowana ustawa pozwalająca na upadłość spółek kolejowych. Na razie trafił on do sejmowej komisji; jeżeli doszłoby do trzeciego czytania to zostałby wykonany wyrok na przewozach – zaznacza związkowiec. Nie udało się także – jak mówi – rozwiązać sporu zbiorowego o pakt gwarancji pracowniczych.
– Oczekujemy tylko tego, ażeby właściciele podjęli takie działania, które spowodują, że nowe struktury spółki będą budowane na obecnych pracownikach poszczególnych zakładów Przewozów Regionalnych, a nie w taki sposób jak to miało miejsce na Śląsku, że rozwiązano cały zakład a zatrudniano osoby z zewnątrz. Również mamy sytuację w kujawsko-pomorskim gdzie niemiecka firma przejmuje większość ruchu na terenie województwa, choć w naszym przekonaniu nie ma ani odpowiedniego taboru, ani ludzi do obsługi i nie zatrudnia pracowników zakładów Przewozów Regionalnych – zaznaczył Leszek Miętek.Przewozy Regionalne są w bardzo trudniej sytuacji finansowej, do tego stopnia, że mogą mieć problem z regulowaniem bieżących zobowiązań. Tegoroczna strata największego polskiego pasażerskiego przewoźnika kolejowego sięgnie prawdopodobnie ok. 60 mln zł, natomiast strata spółki za 2014 r. urośnie do ponad 150 mln zł.
RIRM