Debata Rady Bezpieczeństwa ONZ o konflikcie izraelsko-palestyńskim
Wtorek przyniósł złagodzenie w konflikcie izraelsko-palestyńskim. Palestyńczycy opłakują zmarłych, jednak – nierzadko – orszaki żałobne przeradzają się w kolejne demonstracje. Ze Strefy Gazy konflikt „przeniósł się” do Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Uliczne protesty i dziesiątki ofiar – tak dziś wygląda Strefa Gazy. To bezpośrednie następstwo decyzji USA – mówił dr Tomasz Słupik.
– Ich decyzja o przeniesieniu ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy bezpośrednio spowodowała eskalację – wskazał politolog.
To najkrwawsze dni w Strefie Gazy od czasu eskalacji konfliktu w 2014 roku.
– Zgodnie z historią i międzynarodowymi prawami, Jerozolima jest miastem należącym do palestyńskich Arabów. Ten fakt uznają wszystkie rezolucje ONZ i Liga Arabska – mówił jeden z Palestyńczyków.
– Jerozolima jest stolicą Palestyny na zawsze. To międzynarodowy konsensus, że miasto jest okupowane. Dziś nasz lud protestuje przeciwko Stanom Zjednoczonym, by pokazać naszą wściekłość – zaznaczył demonstrujący.
– Sytuacja rzeczywiście może ulec eskalacji i to natężenie przemocy może być dużo większe – stwierdził dr Tomasz Słupik.
Specjalne oświadczenie w tej sprawie miała wydawać Rada Bezpieczeństwa ONZ, jednak Stany Zjednoczone zablokowały projekt dokumentu. Winą za eskalację konfliktu USA obarczają Hamas.
– Hamas od lat podżegał do przemocy, na długo zanim USA postanowiły przenieść ambasadę. (…) Żaden kraj w tej sali nie działałby z większym umiarem niż Izrael – mówiła Nikki Haley, ambasador USA przy ONZ.
Tutaj jednak zdania są podzielone, co potwierdza wypowiedź brytyjskiej premier Theresy May.
– Namawiamy Izrael do okazywania powściągliwości – zaznaczyła Theresa May.
Brytyjska premier chce niezależnego i przejrzystego śledztwa. Do zrobienia kroku wstecz wzywa jednak obie strony.
– Palestyńczycy mają prawo protestować, ale te protesty muszą mieć charakter pokojowy – stwierdziła Theresa May.
Na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, USA bronią decyzji o przeniesieniu ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy.
– Przeniesienie naszej ambasady odzwierciedla rzeczywistość, bo to Jerozolima jest stolicą Izraela, która pełniła tę rolę już od momentu założenia państwa. To prastara stolica narodu żydowskiego – mówiła Nikki Haley.
– Na pewno ma to znaczenie dla Izraela – symboliczne i polityczne. Na pewno w węższym stopniu ma to znaczenie dla Benjamina Netanjahu i jego ugrupowania, który raczej stawia na konfrontację z Palestyńczykami – zaznaczył dr Tomasz Słupik.
W dłuższej perspektywie nikomu nie zależy jednak na dalszej eskalacji konfliktu – dodał.
Palestyńczycy opłakują zmarłych. Orszaki żałobne niejednokrotnie przeradzają się jednak w demonstracje. Dzisiaj sprawą przeniesienia ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy zajmie się Liga Arabska.
TV Trwam News/RIRM