Debata na korzyść Andrzeja Dudy

W drugiej debacie prezydenckiej zdecydowanie lepiej od Bronisława Komorowskiego wypadł Andrzej Duda – stwierdził Marcin Chludziński, prezes Fundacji Republikańskiej. Kandydaci debatowali na antenie TVN-u.

Ekspert podkreślił, że kandydat PiS-u zachował powagę związaną ze stanowiskiem, do którego pretenduje, w przeciwieństwie do obecnie urzędującego prezydenta.

Chludziński w Polskim Punkcie Widzenia w TV Trwam zwrócił uwagę, że Duda nie wpadł w zasadzki, które były na niego zastawione. Chodzi o kwestie etyczne czy obyczajowe.

Bronisław Komorowski próbował zarzucić Andrzejowi Dudzie, że chce państwa wyznaniowego?

 – To jest coś, co właśnie było tą pułapką. Chciał sprowadzić Andrzeja Dudę na ten grunt. Przekonanie prezydenta jest takie, że można – deklarując poglądy katolickie – działać tak, jakby się katolikiem nie było. Zachowując tą dwoistość, staje się wiarygodny dla dużej części elektoratu, która tak się zachowuje i nie jest w stanie przeanalizować tych kategorii, bo decyduje emocjami. Zabieg związany ze średniowieczem – które jakoby miało być ciemnym, ciężkim okres, z inkwizycją – jest celowy – powiedział Marcin Chludziński.

Jak ocenili medioznawcy Andrzej Duda już w pierwszych minutach debaty prezydenckiej przejął inicjatywę.

Na początku spotkania, Duda postawił na pulpicie przed Komorowskim niewielką flagę PO. Podkreślił, że prezydent „jakoś dziwnie unika partii, która go firmuje”. Komorowski odniósł ją na pulpit prowadzącej, która odstawiła gadżet na podłogę.

Dr Hanna Karp, medioznawca zwróciła uwagę, że Komorowski nie przez przypadek odcina się od PO, która traci poparcie społeczne.

– W tej chwili można odnieść wrażenie, że Platforma Obywatelska powoli jako partia przypomina taki gorący kartofel, który przerzuca się z dłoni do dłoni. Po prostu ta partia zaczyna parzyć, i pan prezydent świadomie nie chciał mieć tego tła. Jego postawa wskazywała na to, że rzeczywiście nie chce mieć obok siebie tego szyldu partyjnego, bo to za bardzo ogniskuje w jedną stronę. Z drugiej strony, zabrakło tej riposty. Tutaj widać już na początku, że pan prezydent został jakby wybity z rytmu – oceniła dr Hanna Karp.

Dziś przed kandydatami ostatni dzień kampanii wyborczej. W nocy kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Andrzej Duda rozpoczął  24-godzinny objazd po kraju.

Rano odwiedził piekarnię oraz górników. Przed Kopalnią „Halemba-Wirek” podkreślał, że węgiel to nasz narodowy skarb i gwarancja suwerenności energetycznej. Duda spotka się także z wyborcami w Wielkopolsce i woj. łódzkim. Kampanię skończy w Krakowie.

Ubiegający się o reelekcję Bronisław Komorowski odwiedza Gdańsk, potem spotka się z mieszkańcami Torunia. Po południu w Gliwicach wystąpi podczas konwencji podsumowującej kampanię.

RIRM

drukuj