D. Fedorowicz: warto zakończyć sztucznie wytworzony podział
Myślę, że to bardzo ważny gest zapowiadający nam nadzieję tak długo wyczekiwanej zmiany – powiedział w audycji „Aktualności dnia” w Radiu Maryja kpt. rez. dr Dariusz Fedorowicz, który w katastrofie smoleńskiej stracił brata. Odniósł się w ten sposób do informacji o umieszczeniu przed Pałacem Prezydenckim instalacji upamiętniającej katastrofę smoleńską.
O powstaniu instalacji na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie poinformował prezydent Andrzej Duda. Konstrukcja ma się pojawić 10 kwietnia bieżącego roku.
Dr Dariusz Fedorowicz, którego brat zginął w katastrofie smoleńskiej powiedział w audycji „Aktualności dnia”, że jest wdzięczny prezydentowi za zaproponowaną inicjatywę. Dodał też, że warto przy tej okazji zakończyć sztucznie wytworzony podział.
– Chciałbym za to panu prezydentowi serdecznie podziękować. Liczę na to, że również tam niebawem stanie godny pomnik. Myślę, że czas wreszcie już skończyć z tymi sztucznymi podziałami, bo one są stworzone na doraźne czyjeś potrzeby polityczne. To zwalczanie pamięci, zwalczanie jednoczenia się Polaków jest oburzające równie mocno, jak to pseudopostępowanie, które poprzednia ekipa rządząca prowadziła – mówi dr Dariusz Fedorowicz.
Doktor skrytykował również działania, mające na celu umniejszenie tragedii, jaką była katastrofa w Smoleńsku.
– To jest, moim zdaniem, element takiego planowego działania, które, jak wspomniałem, ma na celu dzielenie Polaków, a broń Boże niedopuszczenie do tego, aby Polacy mogli się jednoczyć, żeby Polacy wreszcie zrozumieli, że nasz kraj, nasze państwo musi być rządzone przez ludzi, którzy reprezentują polską rację stanu- zaznaczył dr Dariusz Fedorowicz.
Gość audycji „Aktualności dnia” wyraził także nadzieję na przeprowadzenie rzetelnego i uczciwego śledztwa wyjaśniającego przyczynę katastrofy prezydenckiego samolotu TU 154-M. Dodał też, że rodziny ofiar musiały czekać aż sześć lat, aby śledztwem zajęły się osoby, którym zależy na wyjaśnieniu sprawy.
10 kwietnia tego roku minie 6 lat od katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Zginęło w niej 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią.
RIRM