Czy Tusk odpowie na apel górników?
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk powinien zabiegać o to, aby część pieniędzy z tzw. „planu Junckera” została przeznaczona na modernizację polskiego górnictwa – powiedział rzecznik PiS-u poseł Marcin Mastalerek.
Okazją do tego, by były premier mógł wykazać zainteresowanie polskim górnictwem, jest dzisiejsza debata w Parlamencie Europejskim na temat planu pobudzenia inwestycji. Program przewiduje na ten cel zmobilizowanie 315 mld euro w ciągu trzech lat.
– Jako Prawo i Sprawiedliwość stawiamy zadanie przed Donaldem Tuskiem. Jest 300 mld euro na stole w Brukseli i w Strasburgu. Rząd powinien zrobić wszystko, by odbudowywać polski przemysł i powinniśmy zabiegać o to, żeby część z tych pieniędzy trafiła na unowocześnienie i zmodernizowanie polskich kopalń. Mamy do czynienia z taką sytuacją, że rząd zachowuje się w sposób tchórzliwy, idzie po najmniejszej linii oporu. To, że likwidowane są miejsca pracy, to zachowanie – po 7 latach – tchórzliwe. Odważnym zachowaniem byłoby zainwestowanie tych 3 mld złotych (które mają być przez podatników stracone) w unowocześnienie polskiego górnictwa i w nowe miejsca pracy – powiedział Marcin Mastalerek.
Poseł ponowił też apel PiS-u do prezydenta Bronisława Komorowskiego o zawetowanie przepisów, które pozwoliłyby na likwidację kopalń.
Pierwsze czytanie ustawy realizującej rządowy program restrukturyzacji Kompanii Węglowej ma się odbyć dziś na posiedzeniu nadzwyczajnej komisji ds. energetyki i surowców energetycznych, o godz. 17.00.
W południe rozpoczęło się posiedzenie sejmowej Komisji Gospodarki. Zajmie się ona wnioskami PiS-u i SLD, które chcą debaty na sali Sejmu na temat stanu polskiego górnictwa.
– Prawo i Sprawiedliwość wczoraj złożyło wniosek o taką debatę. Jest także równoległy wniosek SLD. Będziemy na ten temat dyskutowali. Komisja ma zdecydować, czy ta debata się odbędzie. Niestety, jak we wszystkich komisjach i w całym Sejmie, większość ma koalicja i wynik głosowania niestety jest przewidywalny. Oczywiście dyskusja rozpoczęta o godzinie 12:00 będzie kontynuowana o godz. 17:00 – mówił poseł Piotr Naimski, wiceprzewodniczący sejmowej komisji.
Tymczasem na Śląsku rozszerza się akcja protestacyjno-strajkowa w związku z rządowym planem. Obecnie obejmuje ona już 11 kopalń. Po informacji o braku porozumienia z premier Ewą Kopacz, po nocnej zmianie nie wyjechało na powierzchnię kilkudziesięciu górników z kopalni Piekary.
Pod ziemią w kopalni Bielszowice protest rozpoczęło rano kilkunastu pracowników i w tamtejszej komisji zakładowej „S” – ta liczba stale rośnie. Protest z udziałem kilkudziesięciu osób rozpoczyna się także w kopalni Halemba-Wirek.
RIRM