Kolejna afera z udziałem Sikorskiego

Ćwierć miliona złotych – tyle otrzymał brytyjski dyplomata i zarazem znajomy Radosława Sikorskiego za skonsultowanie wystąpień byłego już szefa MSZ. O Sprawie napisał tygodnik „Wprost”.

Charles Crawford to były ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce, a prywatnie znajomy marszałka Sejmu. Średnio za poprawkę jednego tekstu otrzymywał 19 tys. zł. Takich porad miało być 14.

MSZ informuje, że Charles Crawford nigdy nie pisał tekstów, a jedynie były z nim konsultowane wyłącznie anglojęzyczne wersje przemówień. Zapewnia także, że konsultacje realizowane były zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Poseł Witold Waszczykowski, były wiceminister spraw zagranicznych, w tej sytuacji zastanawia się, czy to co robił minister było działaniem dyktowanym przez jego umysł i jego wiedzę. Dodaje, że sprawa może mieć także drugi aspekt.

– To stawia pod znakiem zapytania, czy rzeczywiście były to jego przemówienia. Czy stał za tym jego intelekt, czy były to myśli i koncepcje realizowane przez kogoś innego spoza Polski. Również interesujący jest fakt, czy nie toczy się tutaj rozgrywka wewnętrzna, bo przecież te kwestie zostały ujawnione w tej chwili przez MSZ w dość szczególnym momencie dla – już w tej chwili marszałka – Sikorskiego, dla PO, gdzie toczy się rozgrywka o władzę ostateczną – powiedział poseł Witold Waszczykowski.

Warto dodać, że język angielski jest wymagany od większości pracowników MSZ-etu. Poseł Witold Waszczykowski dodał, że w wyjątkowych sytuacjach można skorzystać z pomocy tłumacza, ale nie powinno to kosztować aż tyle. Za blisko 20 tys. zł można utrzymać przez pół roku nauczyciela – podkreśla.

 

RIRM/TV Trwam News