Coraz więcej spraw o pozbawienie praw rodzicielskich
Do sądów wpływa coraz więcej spraw o pozbawienie, ograniczenie i zawieszenie praw rodzicielskich – alarmuje „Nasz Dziennik”.
Z danych Wydziału Statystyki i Analiz Wymiaru Sprawiedliwości MS wynika ,że w 2000 r. do polskich sądów wpłynęło blisko 28,5 tys. takich spraw. W następnych latach liczba ta sukcesywnie rosła – a rok temu było ich już prawie 41,5 tys.
Poseł Stanisław Szwed z sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny akcentuje, że często dzieci odbierane są rodzicom ze względu na trudną sytuację materialną rodziny.
– Dzisiaj organy państwa, jeśli chodzi o odbieranie dzieci z rodzin biednych czy rodzin, które nie są patologiczne jest nie do zaakceptowania. Ówczesny minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zapowiadał zmiany w tym zakresie, ale do dziś ich nie ma. Wczoraj dostaliśmy wiadomość, że dzieci z rodziny Bajkowskich pod nadzorem kuratora wróciły do domu. Takich przykładów jest dużo więcej i nie ma prozy na to, aby ze względu na trudne warunki w domu, na jakąś inną sytuację w planie, odbierać rodzicom dzieci. Z tym mamy dziś do czynienia – zaznacza poseł Stanisław Szwed.
W Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad nowelą kodeksu rodzinnego, tak by uwypuklić w przepisach tzw. klauzulę pomocniczości.
Chodzi o to, by sędzia nie mógł wydać decyzji o odebraniu dziecka rodzicom, dopóki nie wykorzysta wszystkich innych możliwości.
– Teoretycznie funkcjonuje taki przepis, że sędzia ma wykorzystać wszystkie możliwości, ale należy go jeszcze bardziej zbudować przepisami, aby nie było dowolności, że po opinii jednego ośrodka – odbiera się dzieci. Powinno wszystko być gruntownie sprawdzone i zbadane, zanim podejmie się ostateczną decyzję. Istnieją inne środki – kurator, nadzór, a nie od razu odbierać dzieci – dodał poseł Stanisław Szwed.
Wypowiedź posła Stanisława Szweda:
RIRM