Co dalej ze Strażą Miejską?
Trwa ogólnopolska debata dotycząca słuszności prowadzenia Straży Miejskiej. W minionych wyborach samorządowych problem ten poruszany był wielokrotnie. Ci kandydaci, którzy głośno domagali się likwidacji tej formacji i wygrali wybory, teraz przystępują do działania.
Strażnicy miejscy zastanawiają się co z nimi będzie. W ostatnich wyborach postulat likwidacji tej formacji był bardzo popularny. Z hasłem: „Nie dla Straży Miejskiej” startował m.in. Krzysztof Poszwa.
– Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony, bo oczekiwania społeczne w tej kwestii są jednoznaczne. Mieszkańcy oczekują likwidacji Straży Miejskiej – powiedział Krzysztof Poszwa burmistrz Wągrowca.
Po tym jak Krzysztof Poszwa został burmistrzem Wągrowca przystąpił do realizacji postulatu z kampanii.
– Rozpocząłem procedurę likwidacji Straży Miejskiej, aczkolwiek procedura ta – związana przede wszystkim z opinią komendanta wojewódzkiego policji – musi być wsparta w kolejnym etapie decyzją Rady Miejskiej – dodał Krzysztof Poszwa.
Los strażników miejskich w Wągrowcu jest już przesądzony, bo większość w radzie miejskiej ma partia burmistrza. Do końca tego roku z ulic Wągrowca znikną więc pracownicy tej formacji. Podobny los czeka strażników w dwóch innych wielkopolskich miejscowościach: w Lubaszu i Murowanej Goślinie. W większych miastach również dyskutuje się o przyszłości tej formacji.
– Uważam, że jest szansa na to, żeby ta formacja spełniała swoje zadania dla dobra mieszkańców, ale wymagałoby to głębokiej reformy – powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk radny miasta Poznania.
W Poznaniu właśnie zakończyła się kontrola Straży Miejskiej. Zlecił ją wiceprezydent Poznania, któremu podlega ta jednostka. Co ciekawe nawet sami strażnicy miejscy przyznają rację, że ich formację trzeba zreformować.
– Po 25 latach pracy na terenie miasta ta formuła mogła się troszeczkę wyczerpać. Oczekiwania społeczne się zmieniły i my również musimy się dostosować do tych oczekiwań społecznych – powiedział Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej w Poznaniu.
Szeregowy pracownik Straży Miejskiej w Poznania zarabia średnio 1400 złotych na rękę. Oprócz patrolowania ulic, wlepiania mandatów za złe parkowanie, reagowania na zgłoszenia mieszkańców pracownicy tej formacji obsługują większość kamer miejskiego monitoringu.
– Strażnik miejski ma bardzo szerokie uprawnienia. Ważne, żeby je w codziennej pracy mógł wykorzystać i chciał je wykorzystywać – dodał Przemysław Piwecki.
Utrzymanie Straży Miejskiej dla budżetu miasta to spory wydatek. W Poznaniu do kasy miejskiej z tytułu mandatów w zeszłym roku trafiło 4 miliony złotych. Wydatki poniesione na tę formację są cztery razy większe.
TV Trwam News/RIRM