Co dalej z Sądem Najwyższym?
Prawo i Sprawiedliwość chce uniknąć paraliżu Sądu Najwyższego. Wszystko na to wskazuje, że w nadchodzącym tygodniu Sejm zajmie się nowelą ustawy, która ma przyspieszyć wybór I prezesa Sądu Najwyższego.
W środę rozpocznie się ostanie przed wakacjami parlamentarnymi posiedzenie Sejmu. Prawdopodobnie pod obrady trafi projekt ustawy, który ma przyspieszyć wybór I prezesa SN.
– Ustawa w tej chwili powinna być sprawnie wdrożona – mówił Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.
PiS chce, aby zgromadzenie ogólne sędziów SN wybierało i przedstawiało prezydentowi kandydatów na I prezesa niezwłocznie po obsadzeniu 2/3 liczby stanowisk sędziów SN.
– W momencie wskazania przez nowe zgromadzenie ogólne kandydatów na I prezesa pan prezydent tego prezesa wybierze spośród tych kandydatów – powiedział Marcin Warchoł.
Opozycja już podnosi larum.
– To, co PiS nazywa reformą, jest zamachem na Trybunał Konstytucyjny i Sąd Najwyższy – zaznaczył Piotr Zgorzelski, poseł PSL.
To głos ludowców. Poseł PO Marcin Kierwiński twierdzi, że PiS chodzi tylko i wyłącznie o 100 proc. dominację nad wymiarem sprawiedliwości.
– To przypomina trochę taką grę w piłkę dwóch drużyn, z których jedna chce sobie zapewnić za wszelką cenę przewagę. Wy będziecie grali w 11, a wy w 6. My będziemy mieli mniejszą bramkę, a wy większą. A na sam koniec mówi: no to dobra, przegraliśmy ten mecz, ale sędzia jest nasz, ale sędzia wydrukuje nasz wyrok, który jest dla nas korzystny – podkreślił Marcin Kierwiński.
Przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer stwierdziła, że PiS – wbrew konstytucji – chce siłowo przejąć SN.
– Konstytucja mówi, że na 6–letniej kadencji jest w tej chwili pani Małgorzata Gersdorf i jej kadencja kończy się w 2020 r. – mówiła Katarzyna Lubnauer.
Konstytucja jasno wskazuje, że wiek uprawniający do przejścia sędziów w stan spoczynku reguluje ustawa – odpowiada Marcin Warchoł.
– Dwa razy już w historii mieliśmy sytuację, kiedy wiek obniżano w 1997 r. i wiek podwyższano w 2014 r. W obu wypadkach TK stwierdził, że to jest zgodne z konstytucją, a w 2014 r. sędzia Andrzej Rzepliński powiedział, że praca to nie katorga, w związku z tym pracować dłużej można – powiedział Marcin Warchoł.
Wtedy opozycja i przychylni jej sędziowie nie protestowali. Dziś próbują sparaliżować prace SN.
– Celem zjednoczonej totalnej opozycji i niektórych sędziów, którzy są na usługach owej opozycji, było właśnie to, aby ten proces sparaliżować – nie możemy na to pozwolić – zaznaczył Marcin Warchoł.
Totalna opozycja nie ma merytorycznych argumentów – mówił socjolog Grzegorz Wiński.
– Ta część środowiska nie podjęła merytorycznej dyskusji, tylko zajęła się walką o charakterze politycznym w wypowiedziach sugerując wyraźnie, że jedynie przejęcie władzy przez totalną opozycję może reformę sądownictwa w Polsce zastopować – dodał Grzegorz Wiński.
Dlatego rządzący podkreślają, że potrzebne jest szybkie uchwalenie przepisów usprawniających wybór I prezesa SN.
TV Trwam News/RIRM