Chiny włączają się w dyskusję nt. budowy Nord Stream 2
Chińskie MSZ włącza się w dyskusję nt. budowy kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream II. Resort wzywa do respektowania praw firm wszystkich państw do podejmowania niezależnych decyzji.
O sprawę Nord Stream II zapytana została rzeczniczka chińskiego MSZ. Jak powiedziała, „firmy wszystkich państw mają prawo do podejmowania niezależnych decyzji”. Wezwała do respektowania tego prawa.
Była to odpowiedź na prośbę o komentarz dotyczący listu ambasadora USA w Niemczech. W liście do realizujących projekt zachodnich koncernów ambasador zapowiada objęcie ich amerykańskimi sankcjami, jeśli nie wycofają się z tego przedsięwzięcia.
Poseł Maciej Małecki, szef sejmowej komisji ds. energii, zwraca uwagę, że na stanowisko Chin należy patrzeć w szerszym kontekście.
– USA wprost przypomniały, że wszystkie firmy, które będą angażowały się w niebezpieczny dla Europy projekt gazociągu Nord Stream 2 razem z rosyjskim Gazpromem, narażają się na amerykańskie sankcje. Projekt Nord Stream 2 oceniamy jako przedsięwzięcie polityczne. Jednym z dowodów na to jest fakt, że zarówno Niemcy, jaki i Rosjanie, rękami i nogami bronią się przed objęciem tego gazociągu wymogami unijnego trzeciego pakietu energetycznego – tłumaczył Maciej Małecki.
Gazociąg Nord Stream 2 ma prowadzić po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec. Zgodnie z obecnym planem, Nord Stream 2 ma być gotowy pod koniec 2019 r. Budowie sprzeciwiają się m.in. Polska, Ukraina i kraje bałtyckie.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM