Ceny zbóż i rzepaku są przedmiotem ataku spekulacyjnego
Zboże i rzepak są przedmiotem ataku spekulacyjnego – mówił Jerzy Bielewicz, przewodniczący Stowarzyszenia „Przejrzysty Rynek”. Wyjaśnia, że pod pretekstem urodzaju ceny tych surowców są zbijane i widoczna jest tu rola spekulacji finansowych.
– Niestety świat w ostatnim czasie i przez lata pogrąża się w spekulacjach finansowych. Świetnym tego przykładem są ceny zbóż – pod pretekstem urodzaju ceny zwłaszcza rzepaku są zbijane. Ci najwięksi gracze z giełdy akcji, która obumiera dlatego, że inwestorzy uciekają z giełdy przenoszą się na rynki towarowe. Tak jak w zeszłym roku śruta sojowa, tak w tym roku rzepak i zboża są przedmiotem ataku spekulacyjnego. Dobrze się dzieje, że UOKiK reaguje i przygląda się tej sytuacji – zaznaczył Jerzy Bielewicz.Według obliczeń Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych, obecne ceny skupu zbóż i rzepaku nie pokrywają kosztów produkcji. Ceny spadły o 40 proc., a w niektórych rejonach kraju nawet o 50 proc. w stosunku do ubiegłego roku.
Niskie ceny skupu uniemożliwią odtworzenie produkcji w przyszłym roku, bo rolnicy nie będą mieli pieniędzy na zainwestowanie w uprawy. Przy obecnych cenach 600 zł/t strata na uprawie 1 ha pszenicy wynosi 3,2 tys. zł. Przy cenie 600 zł/t, aby produkcja stała się opłacalna, rolnik musiałby uzyskać 8,3 tony z hektara, a to jest niemożliwe – alarmują gospodarze.
W wyniku obniżania cen zbóż i rzepaku w całym kraju doszło do wielu protestów rolników. Niewykluczone są kolejne.
RIRM