CBA zajmie się oświadczeniem majątkowym Nowaka
Prokuratura Okręgowa wszczęła i powierzyła do prowadzenia CBA śledztwo w sprawie oświadczenia majątkowego ministra transportu Sławomira Nowaka. Badana będzie sprawa zatajenia w dokumencie informacji o drogim zegarku i luksusowym samochodzie.
W końcu kwietnia jeden z tygodników napisał, że Nowak ma koleżeńskie układy z biznesmenami zarabiającymi na kontraktach z państwowymi firmami i doradzającymi PO. Ponadto, w artykule napisano, że Nowak wymieniał się z jednym z biznesmenów zegarkami.
Zawiadomienie w tej sprawie złożył poseł Andrzej Romanek (SP), którego zdaniem minister Nowak w swoim oświadczeniu majątkowym zataił dwie istotne informacje.
– Śledztwo wszczęliśmy na podstawie zawiadomienia posła Romanka oraz publikacji prasowych m.in. tygodnika „Wprost” – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura. – Chodzi o nieujawnienie w oświadczeniu majątkowym posiadania zegarka o wartości powyżej 10 tys. zł i leasingowania samochodu volvo. Zawiadomienie do prokuratury złożył poseł Solidarnej Polski, powołując się na doniesienia tygodnika „Wprost” – dodaje rzecznik Ślepokura.
Podstawą do wszczęcia śledztwa jest artykuł kodeksu karnego przewidujący karę do 3 lat więzienia za składanie fałszywych zeznań. Ponieważ podobne braki, jak poselskie oświadczenie majątkowe, miało oświadczenie, które Nowak składał jako minister, sprawa będzie badana także w kontekście ustawy o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.
O potrzebie dymisji ministra Sławomira Nowaka mówił rzecznik Solidarnej Polski poseł Patryk Jaki.
– Jeżeli mówimy, a to Platforma mówiła o poprawie standardów życia społecznego, to nie możemy pozwolić na to, aby tak ważne osoby w państwie utrzymywały zażyłe kontakty z firmami, które otrzymują potem milionowe – żeby nie powiedzieć miliardowe – kontrakty od instytucji podległych panu ministrowi. Dymisja należy się panu ministrowi Nowakowi tym bardziej, że to nie pierwsza afera w Ministerstwie Infrastruktury. Wystarczy przypomnieć sobie niedawną sprawę budowy A1 i dziwne spotkanie ministra Jarmuziewicza, czy sprawę dotyczącą nowych systemów wprowadzających prawo jazdy – stwierdza poseł Patryk Jaki.
RIRM/PAP