Były wiceminister obrony inwestował u lobbysty?
Zenon Kosiniak-Kamysz, wiceminister obrony w latach 2008-2009 inwestował pieniądze u Mieczysława Bulla, lobbysty i pośrednika w handlu bronią – czytamy w jednym z tygodników.
Dziennikarze gazety uzyskali te informacje od Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Obrony Narodowej. A sprawdzali je w związku z tym, że pojawił się pomysł, aby powierzyć Kosiniakowi-Kamyszowi nowe stanowisko w dyplomacji.
Zenon Kosiniak-Kamysz, stryj obecnego ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza „zaprzeczył, że inwestował pieniądze u lobbysty, ale same pytania wywołały jego przerażenie” – pisze gazeta.
Tego rodzaju działalność ma znamiona korupcyjne – powiedział poseł Marek Opioła. I dodał, że sprawą powinny zająć się odpowiednie służby.
– Informacja, do której dotarli dziennikarze, że Mieczysław Bull udzielał pożyczek wieloprocentowych celebrytom bądź osobom, które były w świecie politycznym jest bardzo bulwersująca. Uważam, że służby powinny jak najszybciej sprawdzić, kto tak naprawdę inwestował i czy nie dochodziło do elementów korupcyjnych. Dla mnie osoby, które brały udział w tym procederze powinny zniknąć z życia politycznego dlatego, że to rodzi różnego rodzaju niedopowiedzenia – stwierdza Marek Opioła.
Zadziwiający jest fakt, że służby do tej pory nie zajęły się sprawą. Stąd rodzi się pytanie, czy działo się to pod kontrolą służb, czy są one aż tak nieme, że nie monitorują tego rodzaju działalności, która – jak akcentował poseł – ma znamiona korupcyjne.
– Dziwię się, że służby nie zajęły się tą sprawą. Nie chce mi się wierzyć, że Kosiniak-Kamysz nagle zaczął udzielać wysokoprocentowych pożyczek, a służby o tym nie wiedziały. W związku z tym rodzi się pytanie: czy to się działo pod kontrolą służb, czy służby w naszym kraju są tak nieme, że nie monitorują tego rodzaju działalności, która ma znamiona korupcyjne? – zauważa poseł.
RIRM