Były szef KNF Andrzej J. oraz sześć innych osób zatrzymanych w sprawie SKOK Wołomin
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało byłego szefa KNF Andrzeja J. i sześciu podległych mu urzędników w sprawie SKOK Wołomin. Z kasy w Wołominie wyłudzono blisko 3 mld zł.
Andrzej J. W latach 2006-2011 był wiceprezydentem Warszawy w gabinecie Hanny Gronkiewicz-Waltz. W październiku 2011 r. został wybrany na przewodniczącego KNF; urząd ten sprawował przez 5 lat. Dziś CBA zatrzymało go wraz z sześcioma pracownikami Komisji.
– Śledztwo dotyczy nadzoru nad SKOK Wołomin. Wszystkie zatrzymane przez CBA osoby trafią do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie. Tam usłyszą zarzuty – mówi rzecznik CBA Temistokles Brodowski.
Wszyscy zatrzymani urzędnicy jeszcze dziś mają trafić do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie.
– Obszerny i skrupulatnie zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na to, że zatrzymani w związku z pełnionymi funkcjami w KNF w latach 2013-2014 dopuścili się przestępstw niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w wielkich rozmiarach na szkodę Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i depozytariuszy – czytamy w oświadczeniu Prokuratury Krajowej.
Zatrzymanego przez CBA Andrzeja J., ściśle związanego z Platformą Obywatelską, broni partyjny kolega Krzysztof Brejza.
– Doprowadził do tego, że osoby, które lokowały w SKOK-ach, miały ochronione swoje depozyty. Gdyby nie działania Platformy, objęcie nadzorem SKOK-ów, ludzie straciliby 5 mld złotych – twierdzi poseł Krzysztof Brejza.
PO domaga się, by Sejm jeszcze na obecnym posiedzeniu rozpoczął prace o powołanie komisji śledczej ds. KNF. Do marszałka Sejmu trafiło pismo szefa klubu PO-KO Sławomira Neumanna w tej sprawie. Tyle, że sprawa dotyczy nie tylko osób związanych z PO, ale także i czasów, kiedy rządziła koalicja PO-PSL.
– Wiemy ponad wszelką wątpliwość wedle ustaleń, jakie zostały poczynione, że już w 2013 roku, w październiku, ówczesne kierownictwo KNF dysponowało wystarczającą wiedzą, która w pełni uzasadniała podjęcie działań zmierzających do ustalenia zarządcy i przerwania tego przestępczego procederu – podkreśla Prokurator Generalny, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Dlatego – jak dodaje Zbigniew Ziobro – będzie prowadzone w tej sprawie śledztwo.
– Chcemy dowiedzieć się, dlaczego Ci ludzie nie podjęli działań, do których byli zobowiązani na mocy ustawy – wskazuje minister sprawiedliwości.
Obecnie największe postępowanie w sprawie SKOK Wołomin prowadzi gorzowska prokuratura. Śledczy badają działalność grupy przestępczej mającej wyłudzić w ciągu kilku lat z tej Kasy pożyczki na kwotę ponad 1 mld zł. Dziś za malwersacje i wyprowadzenie przez władze SKOK Wołomin nie mniej niż 3 mld zł odpowiedzialność finansową ponoszą zwykli członkowie. Poszkodowanych jest blisko 700 tys. osób.
TV Trwam News/RIRM