Burzliwa dyskusja nad ustawą o Trybunale
Sejm debatował nad sprawozdaniem komisji w sprawie projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Prawo i Sprawiedliwość przekonywało, że to rozwiązanie kompromisowe. Opozycja z kolei krytykowała projekt i tryb prac nad nim oraz fakt, że w debacie nie dopuszczono do zadawania pytań. Dyskusja była bardzo burzliwa.
Projektem bazowym nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym jest propozycja PiS-u. Przecina ona większość sporów – podkreślił poseł PiS-u Bartłomiej Wróblewski.
– Daje szansę na ustabilizowanie sytuacji i obniżenie temperatury politycznego sporu wokół sądu konstytucyjnego. (…) Dodatkową zaletą jest fakt, że projekt przewiduje publikację budzących kontrowersje rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych w okresie od 10 marca 2016 roku – przekonywał Bartłomiej Wróblewski.
Opozycja krytykowała projekt i tryb prac nad nim oraz fakt, że w debacie nie dopuszczono do zadawania pytań.
– Mamy nowy projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Poprzedni nadawał się do kosza, ale ten tak samo. Wczorajsze, a w zasadzie dzisiejsze posiedzenie komisji, wyraźnie pokazało, że Prawo i Sprawiedliwość, łamiąc procedurę, pragnie jak najszybciej uchwalić szczególnie szkodliwą ustawę – zarzuciła posłom PiS-u Barbara Dolniak, poseł Nowoczesnej.
– Tą ustawą próbujecie po raz kolejny kneblować Trybunał Konstytucyjny tylko dlatego, żeby pan prezydent mógł po raz kolejny odegrać szopkę przed naszymi partnerami, tym razem z NATO – powiedział Borys Budka, poseł PO.
– Ustawa w zaproponowanym kształcie jest nie do zaakceptowania – dodał Tomasz Rzymkowski, poseł Kukiz’15.
Prezes PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział trzy poprawki klubu, które nazwał ostatnią szansą na konsensus. Chodzi o publikację wszystkich wyroków Trybunału od 9 marca br., „rozwiązanie kwestii personalnych” w TK i odejście od wymogu rozpatrywania spraw według kolejności wpływu.
– Zgłosiliśmy ustawę, która gwarantowała zapewnienie konsensusu. Mogliśmy liczyć na szersze poparcie kilku opcji parlamentarnych, w tym klubu Kukiz’15. Niestety, nie chcieliście skorzystać z tej oferty – przypomniał Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
To jednak dopiero początek burzliwej dyskusji. Mimo zakończenia debaty nad projektem ustawy o Trybunale, posłowie Nowoczesnej i PO, podczas rozpatrywania następnego punktu porządku obrad – projektu zmian w regulaminie Sejmu, zadawali pytania o Trybunał.
– Po co nam regulamin, skoro łamiemy konstytucję? – zapytała Joanna Augustynowska, poseł .Nowoczesnej.
– Uniemożliwienie zadawania pytań, następnie łamanie regulaminu Sejmu przez Marszałka Sejmu – to wszystko zakrawa na czarną noc polskiego parlamentaryzmu – powiedział Mirosław Pampuch, poseł Nowoczesnej.
PO i Nowoczesna cały czas podgrzewają temperaturę politycznego sporu.
– Trybunał Konstytucyjny podlewacie trucizną – oskarżyła posłów PiS-u Joanna Scheuring-Wielgus, poseł Nowoczesnej.
– Zawłaszczacie całe państwo, ale nie uda się wam zamknąć nam ust – powiedział Robert Kropiwnicki, poseł PO.
– To wstyd i hańba, co państwo robicie z polskiego parlamentu. Dzielicie Polskę na dwa światy: świat bezprawia i świat niesprawiedliwości, chaosu, autorytarnych dążeń – dodała Kamila Gasiuk-Pihowicz, poseł Nowoczesnej.
Opozycja cały czas zarzucała wicemarszałkowi Ryszardowi Terleckiemu łamanie regulaminu Sejmu.
– Pan uczynił z parlamentu rodeo. Dzisiaj demokracja nie jest ujeżdżana. Dzisiaj demokracja jest zarzynana – zarzucał wicemarszałkowi Michał Szczerba, poseł PO.
– Informuję, że nie złamałem regulaminu Sejmu – odpowiedział Ryszard Terlecki.
Kompromisu w sprawie Trybunału ciągle nie ma. I przy podejściu opozycji – wszystko albo nic – tak szybko nie będzie.
TV Trwam News/RIRM