Budowa stałych baz NATO w Polsce pod znakiem zapytania
Jak poinformował dziennik „Rzeczpospolita” Brytyjczycy nie chcą poprzeć polskich planów dot. stałych baz NATO w naszym kraju, jeżeli nie będą one zgodne ze stanowiskiem USA.
Tymczasem eksperci podkreślają, że w sprawie strona amerykańska stawia na szali stosunki z Rosją, i to może być głównym argumentem, aby bazy ostatecznie w Polsce nie powstały. Te same powody wysuwają niechętni pomysłowi Francuzi i Niemcy. Kluczowy będzie więc lipcowy szczyt NATO w Warszawie, na którym zapadną decyzje.
Polska i inne kraje wschodniej flanki NATO podnoszą, że w obecnej sytuacji międzynarodowej oraz mając na uwadze obecną strategię obronną NATO, powstanie baz jest konieczne.
Poseł Wojciech Skurkiewicz, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej, podkreśla, że wciąż trwają negocjacje.
– Myślę, że należy poczekać. Zapewne pan prezydent, polska dyplomacja, Ministerstwo Obrony Narodowej będą robili wiele, żeby te bazy – nie tylko brytyjskie, ale w ogóle wojsk NATO – były na stałe obecne w naszym kraju. Wielokrotnie było podkreślane, że bazy NATO to jest to, na czym nam szczególnie zależy – wzmocnienie wschodniej flanki Paktu Północnoatlantyckiego, w której jest Polska. Ta obecność wojsk brytyjskich, amerykańskich i innych krajów jest w Polsce ciągła od jakiego czasu. Jest to tzw. ciągła rotacyjna. Chcielibyśmy, żeby była ona obecnością stałą i to jest bardzo ważne, żeby bezpieczeństwo Polski, ale również bezpieczeństwo Europy, bezpieczeństwo Paktu Północnoatlantyckiego było zwiększone i w odpowiedni sposób zabezpieczone – powiedział poseł Wojciech Skurkiewicz.
W lutym odbędzie się kolejne spotkanie ministrów obrony z krajów NATO, którzy będą rozmawiać m.in. o stałych baz NATO w Polsce. Na razie strona brytyjska wyśle do Polski ok. 1000 żołnierzy, którzy wezmą udział w ćwiczeniach „Anakonda” i „Swift Response”.
RIRM