W. Buda: Zaczęliśmy „z wysokiego c”. […] Nie boimy się tych najważniejszych
Często mieliśmy do wymiaru sprawiedliwości takie uwagi, że wyłapywało się drobne sprawy z danej afery, a cała reszta unikała odpowiedzialności, krytycznie podchodziła do tych działań i śmiała się z tych postępowań. Dziś zaczęliśmy od najwyższych urzędników i mecenasów – powiedział poseł Waldemar Buda. Polityk PiS we wtorkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja skomentował ostatnie ustalenia warszawskich i wrocławskich śledczych ws. afery reprywatyzacyjnej.
Waldemar Buda podkreślił, że nie jest to koniec spraw związanych z aferą reprywatyzacyjną, ponieważ na przeprowadzenie śledztwa oczekuje jeszcze wiele spraw, które dotyczą nieprawidłowości związanych z reprywatyzacją w Krakowie.
– Jak sądzimy, to jeszcze nie koniec, ponieważ okazuje się, że tych spraw systematycznie przybywa. To są te, które są już w zaawansowanej fazie zainteresowania prokuratury, ale po pierwsze one w większości dotyczą Warszawy, a mamy przecież wiele miast, jak chociażby Kraków, w którym się mówi, że te działania były bardzo podobne i te schematy działały również i tam – wskazywał polityk.
Ostatnie czynności śledczych z Wrocławia i Warszawy pokazują, że w sprawie afery reprywatyzacyjnej w końcu rozpoczęły się konkretne działania i są pierwsze efekty – zaznaczył poseł PiS.
– Od momentu, od którego mówi się o tej aferze reprywatyzacyjnej, minął już w zasadzie rok i ci wszyscy, którzy w niej uczestniczyli, którzy popełniali przestępstwa, dopuszczali się tych czynów, mogli w zasadzie już uznać, że to przeminęło, że tej odpowiedzialności jednak unikną, a okazuje się, że po roku solidnej, ciężkiej pracy prokuratury te kwestie są wyjaśniane i są pierwsze zarzuty w tych wszystkich sprawach – akcentował Waldemar Buda.
Oskarżonym w związku z aferą reprywatyzacyjną postawionych będzie wiele zarzutów o charakterze przestępczym – zwrócił uwagę prawnik.
– Jeżeli dochodzi do przekupywania urzędnika państwowego, przyjmowania łapówek, kupna udziałów po zaniżonej cenie, a później ich sprzedaży po cenach komercyjnych, to mamy wielowątkowe przestępstwo, które powinno być karnie oceniane i okazuje się, że te czyny mają wiele zarzutów. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że te zarzuty mogą dotyczyć po pierwsze – podrobienia dokumentów, po drugie – wręczenia łapówek, a po trzecie – niedopełnienia obowiązków. To jest cały katalog działań, który można przyrównać do zorganizowanej grupy przestępczej – zauważył Waldemar Buda.
Zapytany o rozpoczęcie prac komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Waldemar Buda przypomniał, że z powodu protestu opozycji w Sejmie na przełomie roku komisja rozpocznie prace nieco później, niż pierwotnie zakładano. Aby tego dokonać, trzeba przegłosować w Sejmie stosowną ustawę –tłumaczył poseł Waldemar Buda.
– Komisja miała rozpocząć swoją działalność na początku marca. Niestety , o, co działo się od połowy grudnia do połowy stycznia w parlamencie, troszeczkę te przygotowania do rozpoczęcia działalności przedłużyły. Chodzi najzwyczajniej w świecie o przegłosowanie ustawy w parlamencie i jest lekkie opóźnienie, ale mimo wszystko jest jeszcze potrzebne kilka tygodni do tego, żeby komisja weryfikacyjna rozpoczęła swoją działalność. Czekamy na ustalenie tego aktu prawnego przez Sejm. […] Są już potencjalni kandydaci na członków komisji weryfikacyjnej, już zbiera się informacje, kto mógłby w tym uczestniczyć – wyjaśnił polityk.
Poseł PiS podkreślił, że komisja ma za zadanie odzyskanie nieruchomości bądź wyłudzonych odszkodowań oraz zadośćuczynić oszukanym lokatorom.
– Po pierwsze, musimy odzyskać nieruchomości albo wyłudzone odszkodowania, a po drugie, musimy doprowadzić do sytuacji, żeby w jakiś sposób zadośćuczynić tym wszystkim lokatorom, którzy niestety stracili swoje tytuły prawne, np. najmy, z tego powodu, że ci nowi nabywcy usuwali ich z nieruchomości, sprzedawali te nieruchomości albo je przebudowywali – wskazywał Waldemar Buda.
Całość rozmowy z posłem Waldemarem Budą w „Aktualnościach dnia” dostępna jest [tutaj]
RIRM